Tymon - Oto Ja lyrics

Published

0 369 0

Tymon - Oto Ja lyrics

[Intro] Oto ja Oto ja Tymon 2001 [Verse 1] Oto ja, 90 kilo żywego hip-hopu Zawsze jestem sobą, nie statystyką OBOPu Oto ja, bluza z napisem Klan, uszy w słuchawkach Przez cały dzień wypasionych bitów suta dawka Oto ja. Dłoń w kieszeni z nie za dużą kwota Za to potop pomysłów na zdobycie jej Oto ja i moi ludzie wisimy w przestrzeni W asfaltowej dżungli chwila spokoju w zieleni Oto ja, stawiam na siebie nie losu łaski Tak by z każdego dnia pisać móc szesnastki Tutaj winyla trzaski, bębny z mocną stopą Dostaniesz to co definiuje mnie Oto ja, jeden z tych co spędzają czas Na dialogach o tym, kto ma jaki sampel tekst i bas Oto ja, ten hip hop to moja pasja Rzecz moja własna, każda płyta, każda taśma [Hook] Oto ja i moi ludzie Tak samo jak ty i twoi ludzie Mamy plany i marzenia duże Do celu idąc pokonamy burze (Jeszcze będzie czas, siła w nas) [Verse 2] Oto ja, 20 klika lat bez nałogów Za wyjątkiem życia w mieście, w cumulusie smogu Oto ja, dziękuję Bogu, że nie poznałem głodu Biedy i ubóstwa że mam chleb na ustach Oto ja, wszystko co mam zdobyłem sam Bez ściem i kombinacji, taki na życie plan Zadanie głównie, wziąć bliskich i siebie z tej niszczejącej kamienicy W tej dzielnicy 71 Uznawanej za miejsce złe, jedno z tych Gdzie nadzieje są małe rzadko się spełniają sny, olać to Oto ja, głowa uniesiona Tymona nie zatrzyma tylko tyle, że jest ciężko Daj mi chwile oddechu, klika zielonych wdechów Bliska osoba, i te do bitu słowa Oto ja, to do czego dążę to ducha spokój łatwe to nie jest, wiem, dla Magika pokój [Hook] [Verse 3] Oto ja, za dnia, o kolejne dni toczę walki Gdy noc zapada, składam te kawałki Chcę by mówiono o nich "elo, wypas, mistrz!" (Nieban*lny przekaz, plus eklektyczny bit) Czujesz mnie, mam nadzieję, że tak Dwa światy w jednym w jednym wielkim gościu Oto ja, ten co na scenie do mikrofonu gada A za mymi plecami DJ cuty składa [Hook]