[Zwrotka 1 - Tymin] Ile lat mam, żeby decydować o sobie? Może ty masz więcej? Daj podpowiedź O, jakąkolwiek Bo na gorąco te wypowiedzi bywają chłodne I mają problem, bo nie maja dobrze się Jak ja rozbity kompletnie Mam ideę, nie chcę poprzeć jej Gdy widzę plany poprzednie Niby kiedy jak nie teraz? Może, Tomek, nauczymy się w końcu wybierać? Moja droga nie wie o co chodzi, sugeruje przełom Bo za młodzi na Heroda, za starzy na Galileo O, a na twarzy mamy niemoc I niemo wciąż stoimy, nie mogąc się tym przejąć Jak mam żyć chwilą, skoro żyję chwilę? Ile mi zostało? Ile? Licz Tyle blizn noszę w sobie, żyję z tym, dobrze robię? Bycie kimś, oczkiem w głowie, słyszę ich, że to obcesowe Może, bo uczę się żyć Jak to wypali to wtedy co z nami będzie? Nie wiem, bo uczę się żyć Jak nie wypali to… [Refren - Justyna Święs] Za młodzi – tak, potrzebujemy snu Za dorośli, w ciągłym pośpiechu Za młodzi - mamy czas na wszystko A dorosłość? [Zwrotka 2 - Peus] Ile lat mam, żeby decydować o sobie? Pewnie za mało by dawało się dać na bank odpowiedź Pewnie za dużo by czekać na cud Pewnie za dużo by miewać ten głód: Gnojka wyzwań, pionka wyzwań Żeby forsa przyszła to jest opcja przyszła Wada wciąż fabryczna to ten poszlak miszmasz Sam nie wiem, którą drogę wybrać Rozbitek ciekawy emocji, morze go Przytłacza dookoła multum, ale same słone są Kiedy to, kiedy tamto? Nie chcę powierzyć mego życia falstartom Kiedy to, kiedy tamto? Nie chcę, by życie nasze stało się tułaczką Ci dorośli na siłę nie dorośli, by tyle nosić ile Wzięli se na bary, ale zegar bije Bije, bije, nie przestanie bić Ile widzę te same przespane sny? Ego to kevlar, ale ambicja nikła Za silni, żeby przegrać, za słabi, żeby wygrać Żeby wygrać za mało nam… jaj Żeby przegrać za dużo nam… braw Żeby biec tam nam nie ma jak dać… szans Ale to nie czas na… krach [Refren - Justyna Święs x4]