Tymin/Peus - Kominek lyrics

Published

0 245 0

Tymin/Peus - Kominek lyrics

[Verse 1; Tymin] Znowu za oknem zima, parę tysięcy dni za mną Chociaż nie jestem pewien, czy dożyję do starości To teraz za wszelką cenę chciałbym ogarnąć Czy aby nie zmarnuję swoich możliwości Podobno od zawsze byłem zdolnym dzieckiem Bogatym w szczęście, tak wyglądam na zdjęciach A pamięć podpowiada mi, że nie koniecznie Nasuwając chwilę, których pamiętać bym nie chciał Kochałem piłkę, ale to niedobrze bracie Jeśli balon w szmacie to twój jedyny przyjaciel Judo - prawie 6 lat na macie Podobno miałem potencjał, tego sobie nie wybaczę Gimnazjum - o to mnie lepiej nie pytaj Liceum - wirażka w centrum uwagi Pojawiła się pasja na resztę życia I stała się fundamentem, a ja chciałem się pobawić [Refren; Tymin/Peus] Wszystkie smaki, zapachy i barwy Wszystkie lasy, polany i gwiazdy Wszystkie momenty zawarte na zdjęciach Pamiętam, pamiętam, pamiętam, pamiętam! x2 [Verse 1; Peus] Patrzę na zdjęcia, przypominam sobie wszystkie akcje Im głupsze, tym w mojej pamięci są trwalsze Jak bombiliśmy mur i nas zaczął gonić jakiś twardziel A każdy z nas ze strachu prawie zesrał się Mołotowa farbę miałem na długo przed majkiem Na szczęście to skończyło się na zajawce Na ścianie nic mi nie wychodziło jak na kartce Miałem ambicje, ale zdolności żadne Przy pierwszej ławce stało nas piętnastu Po kostki w słoneczniku bez komórek i zegarków (pamiętam) Głupie pomysły przychodziły same Dziś zdejmuję klisze, które nie są wywołane Na nich nasze lepkie ręce, mordy poobijane (Czasy przejebane) z siłowni dym unosił się stale Jeszcze nie wiedziałem, jak smakuje pocałunek Dowiaduję się niedługo i mi szybko posmakuje [Refren] [Verse 2; Peus] Kolory nie wybledły na zdjęciu z rodzicami Za nami morze, które widziałem po raz pierwszy Wręcz nabrały głębi, żaden cień nie zanikł A na mundialu debiutował Thierry Henry Wtedy w hotelu Amber pan Heniu pracował Puszczał mecze z dwunastocalowego telewizora Wiem, że już nie żyje, to trochę mnie gnębi Ale na zdjęciu jest promienny w pełni [Verse 2; Tymin] Na zawsze chyba zapamiętałem pierwszą scenę i majka Tego, co wtedy czułem, nie pokażą zdjęcia Hałas mi dawał impuls jakbym zdobywał K2 A ta historia wcale nie jest tak odległa Poza rodziną, przyjaźnią, muzyką Za wiele nie mam, miłość omija mnie łukiem Moje marzenia występują incognito Ale nie pozwolę, aby we mnie dominował smutek [Refren]