TrooM - Vacuum lyrics

Published

0 93 0

TrooM - Vacuum lyrics

[Verse 1] Deszcz zrywa z nas kłamstwo, ran gorzki ból Nie ma sił, by się poddać, nie ma sił, by brnąć w przód Mów do mnie, uwielbiam smak twych słów Zwłaszcza, gdy mogę je spijać z twoich ust Ostatni rejs, rejs snów Nie pozwól, by twój Titanic rozpadł się w pół Wonderland, co ty o tym wiesz? Chmury tak naprawdę to nie jest THC Mimo, że masz paręnaście lat jak ja Łączy nas coś więcej niż tylko wspólna gra Szukamy wyjść cały czas ponad pustką, drzwi By dojść do stanu "ja, ty, łóżko" i Mija nas dzień, szuka nas noc Po co jest cień, gdy zapada zmrok? Sprawy krążą wokół #W11 Wynająłem pokój - pokój, w którym dziś zaśniesz [Hook] Cześć, dzwonię do ciebie, bo jestem w potrzebie I spadam w dół, może spadłem, nawet nie wiem Chcę twoje ciało, twój głos to za mało Dam ci chwilę albo dwie i powiesz precz ubraniom Cześć, dzwonię do ciebie, bo jestem w potrzebie I spadam w dół, może spadłem, nawet nie wiem Pryzmat rozbija światło, które oplata cię cieniem Opary łączą się z tlenem, mamy tylko siebie [Verse 2] Słońce zachodzi nad Kalifornią Ja to esperanto mam bez słów, rozumiem całą ciebie Johnny gdzieś poszedł, mrozi się JD Zamknij oczy, zobacz to, czego nie widzi nikt Minuta ciszy, zwalniają się obroty Posiedzmy razem, uwielbiam twoje włosy Nie lubisz tego, gdy przy tobie mam gitarę Podnoszę głos, jestem inny niż naprawdę Dotknij to, ściśnij to, twoje ciało spada niżej Zagryź to, wykrzycz to, nim stracisz całą siłę Bo to jest to, co opisuje we dwoje nas W karmel topi się krew, a w ciastku hasz [Hook] [Outro] Chemia - nie ogarniam, niepamięć jak aparat Może dlatego nie poznałem, kiedy krzepną wiązania Wybacz, tym razem ponoszę konsekwencje Sześć liter, twoje imię - całe moje szczęście Uwierz mi (x7)