[Zwrotka 1: Planet ANM] Oni stoją nade mną i pokazują mi miejsce w szeregu A ja nie mogę oddychać, jak jeden mąż mamy wszyscy wyjść do apelu Nie mogę oddychać, zastęp skautów nam zaraz tu zagra na werblach Widzę panoramicznie w 360 stopniach, kulisty mam ekran Chyba czuję, że się boję, chcę ruszyć się z miejsca – nie mogę, mięśni mam zanik Patrzę na nią, chcę krzyczeć ‘uciekaj' i kurwa nie umiem już ruszać ustami Chyba kocham jej oczy nad życie, tak zimno niebieskie, że emitują freon Ona chyba jest moim aniołem, napiszę dla niej Imagine jak Lennon Ale najpierw uciekaj mała, uciekaj jak tylko potrafisz najszybciej Weź listy i płyty, książki, ubierz się, zetrzyj szminkę Ale najpierw uciekaj, mała uciekaj jak tylko potrafisz najdalej Weź mnie ze sobą, albo zostaw niech mnie pożre harem [Refren: TrooM] Wymarzona planeta na niej książę snów, czy polecę znów? A może przyciągnie mnie grunt, szczyty uniesień, wiatr mnie wznosi A ja lecę… x2 [Zwrotka 2: Planet ANM] Ich już nie ma nade mną, mgła się unosi, pościel jest mokra od rosy Albo pocę się kurwa jak świnia, świszczy mi w uszach i kleją się włosy Nikogo tu nie ma, okno otwarte, jest cisza i spokój Nikt nie wszedł, nikt nie wyskoczył, unosi się zapach opium Biorę haust powietrza, powietrze jest zimne i rzadkie Krople wody spadają na talerz, zegar tyka po cichu na ścianie Noc wygrywa melodię, koty krzyczą jak dzieci za oknem Drzewa szumią, szumią wierzby, szumią kurwa, mamy wiosnę A Szczecin za oknem, Kamień za oknem, Mrocze za oknem Panie Morfelden za oknem, Frankfurt za oknem, gdzie to jebane My Tower? Co jeszcze zobaczę za oknem? Zaraz dupą się jebnę na trawę Lecę wysoko, mam OOBE, to okno z widokiem na Himalaje [Refren: TrooM] Wymarzona planeta na niej książę snów, czy polecę znów? A może przyciągnie mnie grunt, szczyty uniesień, wiatr mnie wznosi A ja lecę… x2