[Zwrotka 1] Zawsze szanuję odmienne tu zdanie Jak w moje się mordo nie wpieprzasz I mów mi wykrzyknik bo rzadko je zmieniam A zwykle je mocno podkreślam Mam proste poglądy choć lubię ubierać W garnitur w paletę z języka I mówią że w bani mam encyklopedię A bardziej że bombę co tyka To nierozsądnie stawiać na swoim Bo musisz się tyci wychylić Pierdolą choć sami nie wiedzą już czyja to gadka jak Milli Vanilli Mili to byli tu zanim im dałem te znaki że idę przed szereg Pamiętaj dzieciaku że każdy się ślini jak chodzi o większy interes Niewielu tu dobrych chłopaków zostało bo większość się łasi jak lamus I pcha tylko łapy po wynik nie kmini że trzeba tu pracy i planu A takich baranów na pęczki jak pędzisz za stadem do wora i nara Pamiętaj że to co tu chodzi w parze to zbrodnia i kara Nie staram się schlebiać nikomu w underze, terze, mainstreamie Nie chowam tu głowy do schronu jak Marcin levelem nawinie Ten teren to dla mnie habitat że ryby nie czują tak wody Mój talent jedyny kapitał nie pytaj nie jestem tu suku dla lodu [Refren] Mówią mi co mam myśleć Ja myślę po swojemu Mówią mi co mam pisać Ja piszę po swojemu Mówią mi co mam robić Ja robię po swojemu Po swojemu po po swojemu Mówią mi co mam myśleć Ja myślę po swojemu Mówią mi co mam pisać Ja piszę po swojemu Mówią mi co mam robić Ja robię po swojemu Jak padnę napisz mi na grobie że żył po swojemu [Zwrotka 2] Na sercu przy paru głębokich Po starym Aptaun'ie mam bliznę Bo pękło mi prawie jak wyszło że tamtej ekipy już raczej nie dźwignie Dla jednych to dziwne decyzje Dla drugich to kurwa jest śmieszne Nikt nie chciał mi wierzyć jak ciągle mówiłem że chyba mam kurwa depresje Może za wcześnie a może za późno Na próżno tu patrzeć wstecz Później się mordy krzywiły że nagle tu Teta wydaje im Step Uwierz że brałem już tyle doświadczeń Że wręczą mi kiedyś tu order Długo się uczę lecz kiedyś tu dojdę jak fiasko zamienić na bombę To coś jak comeback bo kilku raperom otwarcie mówiłem że kończę karierę Uwierz mi bracie widziałem te parcie w ich oczach że wezmą sobie ten teren Potem nieszczere pytania Są ziomkiem jak jesteś na OLIS I skoro to dla nich tu sukces wyznacza To nieraz ich jeszcze zaboli Ja nie wiem co tu mnie wyzwoli łeb zimny czy power pacierzy Bo żeby się modlić mówili tu tyle że nie chcę się nawet uwierzyć Ja walczę o kredyt i nie Teta w banku co zwiąże nam ręce na lata Ten kredyt co dajesz jak ufasz że znowu tu pionka zamienię na gracza [Refren] Mówią mi co mam myśleć Ja myślę po swojemu Mówią mi co mam pisać Ja piszę po swojemu Mówią mi co mam robić Ja robię po swojemu Po swojemu po po swojemu Mówią mi co mam myśleć Ja myślę po swojemu Mówią mi co mam pisać Ja piszę po swojemu Mówią mi co mam robić Ja robię po swojemu Jak padnę napisz mi na grobie że żył po swojemu [Zwrotka 3] Przez chwilę byłem zagubiony To pewnie tu kiedyś powróci Za dobrze znam swoje demony Ten chaos co siedzi mi w duszy Tym bardziej się muszę tu skupić Jak czuję że wraca mi forma Więc trzymaj kot kciuki za ruchy Bo jeszcze nie kończy się nasza historia Jak kiedyś rzucałem palenie Nałóg mnie ściskał za mostek Stawałem jak pojeb na scenie Spocony i cały się trząsłem Dziś miewam podobne te stany Jak branża marzenia chce zabić I wielu przesypia te plany Nie Te-tris, nie Adam, nie Chrabin [Refren] Mówią mi co mam myśleć Ja myślę po swojemu Mówią mi co mam pisać Ja piszę po swojemu Mówią mi co mam robić Ja robię po swojemu Po swojemu po po swojemu Mówią mi co mam myśleć Ja myślę po swojemu Mówią mi co mam pisać Ja piszę po swojemu Mówią mi co mam robić Ja robię po swojemu Jak padnę napisz mi na grobie że żył po swojemu [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]