[Verse 1: Cici] Z pierdolnięciem wchodzimy na ten bit skurwysynu to jest śląska produkcja w czarnym podziemnym stylu Jak chcesz to rymuj i tak nie będziesz lepszy jak większość tych leszczy co z bitem się pieprzy ziom Nie podskoczysz mi bo jestem w formie jak jebnę tą zwrotką to posrasz się w spodnie W każdy numer wpadamy prosto z buta. Wiec lepiej słuchaj TrillHype wjeżdża tutaj Potrzebujesz tego jak narkoman cracku, a moja w tym misja by Ci dać to na tracku. Wyskocz kozaku Uwierz, że będę lepszy z łatwością pokonam tych wszystkich walecznych ziom Nie szukam spiny wole zapalić bata. Jak do mnie nie podskoczysz to masz mnie za pan brata Prosto z innego świata, gdzie wejście to jest szafa. Narnia Studio człowieku wbijamy na kozaka! [Ref.] Bo to jest trillhype (trillhype squad) Rozpierdol sprawdź nas x2 Trillhype (trillhype squad) [x2] [Verse 2: Rebel] Mów mi Hans Klos mikrofon to mój pistolet, a słowa wypowiedziane traktuj jak naboje To jest nasz rok. Witam Cię z mojego K2 Żadna ze mnie gwiazda, bo czy ona jest coś warta? Ta gra nie jest łatwa - raczej ciężka jak słoń, a w grze o tron nie ma miejsca na błąd Jak się boisz nie mów ani słowa. Jak chociaż małolat weź zobacz ciągle wysoko moja głowa w kraju Gdzie kiedyś rządził Kaczor, a później Donald, który jak nie jeden w tym państwie wyemigrował A bunt widać wszędzie. Nawet na murach. Czy będzie lepiej tego nawet nie wie najstarszy góral Ty lepiej módl się i zmów pacierz, bo król Hades zapozna Cie z podziemnym światem Kiedyś królem był Te Tris. Rozkmiń te wersy. Gra dopiero się zaczyna, kto pierwszy ten lepszy [Ref.] [Verse 3: Pem] Jestem tym ulicznym grajkiem. Chodzę z ulicznym hypem Często mnie zobaczysz stoję z podpalonym fajkiem Miasto przesiąknięte stajlem - ulicznym freestylem Co pisze na boku nie ma miejsca w tym lokum To wypierdalam! Lece gdzie prowadzi mnie ma fala Z pustym budżetem Jestem jedynym Pemem Podróbki równam z zerem Jestem Gangsterem Lecz to nie znaczy czy zastrzelę jesteś majka mego celem Jestem Pem Trillhype squad podziemie brat Uliczny bragga jak krav maga, jak czarna magia Na podkładach równowaga Coś nie pasi śle ci f**a Zawsze razem jedna paka Trillhype sprawdź nas! [Ref.] [Verse 4: Jay D] Ja zagrałem z tysiąc imprez już. No i co z tego? Tam był Jahda** tutaj Jay D wódz alter ego Pewnie pomyślisz, że to ten DJ od Basa Tajpana, ale to już historia. Zmiana [?] Ja w ataku cały czas. Bez za siebie oglądania Z zasadami nie po trupach Tony Montana I choć często przez to pusta jest moja kiermana Wiem, że już nie długo będzie dobrze, bo chwalę imię Pana Jestem Jay D. Ja w hejterów wbijam chuj choć są mi obojętni Jak mogę robić coś to będę robił to uwierz mi I nie zatrzyma mnie zazdrość tych co by po mnie przeszli Jak na mój Everest by weszli I nie pomoże Ci mam talent ani You Can Dance Bo ja jestem Louis Vuitton, a ty [?] Widzę przeżywasz stres. Ej ziomek zrób ten gest I zamknij wreszcie morde zanim my zrobimy to za Ciebie wiesz!