TomB - Ból istnienia lyrics

Published

0 149 0

TomB - Ból istnienia lyrics

[Zwrotka 1: ADM] Twarzą w twarz z problemami nie jest dobrze Szczęście ma wiele twarzy, to cierpię na prozopagnozję Przez miłość miałem, traumy co ranią, ale Kochałem ją i kurwa zabiłbym za nią Miałeś źle w życiu, ja miałem gorzej Z siostrą uciekałem z domu, gdy ojciec biegał najebany z nożem Ta uczyć się na cudzych błędach, niczego nie spieprzyć no pewnie Kiedyś mama cierpiała przez ojca, teraz tylko cierpi przeze mnie Życie ucieka jak pociąg, problem spory A ty chcesz wrócić na dobre tory Ja się nie użalam tylko wkurwiam na siebie Więc, nie licz na to że się kurwa powieszę Chce mówić sobie Mateusz, jest już ekstra Chce widzieć świetlaną przyszłość, w cieniu ślepca Chce wyrwać kawałek szczęścia, tak jest ciągle Nie jesteś mną, więc kurwa zamknij mordę [Refren: TomB] x2 To ból istnienia, to ból istnienia To trudny temat, kiedy flaszka się rozlewa Kiedy trzeba to tego nie ma Chciałbyś chociaż pójść do nieba, to ból istnienia [Zwrotka 2: TomB] Życie mnie nie pieści, no, a przecież chuj się zmienia Odbija mi już, no bo co dzień się z tym muszę zderzać Znam kłopoty, nie lubię patrzeć w tył Wiele Temid mnie widziało, moje życie karą, muszę za coś żyć Jest teraz lepiej, lecz te gówno tak się wżera w ciebie Jak twój stary, jak miał szansę to zaklepał biedę Potem nie ma szans już by nie popaść w egocentryzm Jak ci mama słusznie mówi byś się cieszył z jego śmierci Ludzie odchodzą bez kolejki, chleb powszedni To znaczy że nie mogę usnąć będąc trzeźwy I robię tu to wszystko by gdzieś uciec Ale na około, także nie wiem czy nie wrócę Rozkochuję w sobie dupy, potem je stawiam obok I pół Warszawy tutaj to zna z opowiadań ponoć A ja nie chcę związków bo mi rozjebały młodość A może kurwa chronię je przed samym sobą [Refren: TomB] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]