Zabierz mnie obojętnie gdzie Proszę zabierz mnie obojętnie gdzie W rzece słów oto czystych łów Pożeglować chcę obojętnie gdzie Nieważne w którą stronę Niech mnie niesie ślepy trop Błędy wybaczone Już się można śmiać Z tych poważnych spraw Uparcie we dwoje płyńmy wciąż w przód Z odwagą i spokojem choć chcą splątać kurs Prądy wściekłych wód Zabierz mnie obojętnie gdzie Proszę zabierz mnie obojętnie gdzie Zatrzyj ślad, zmień kolejność dat Potem zabierz mnie obojętnie gdzie Uparcie we dwoje płyńmy wciąż w przód Z niezmiennym spokojem i niech plączą kurs Prądy wściekłych wód Całe życie w piersiach gra Serce bezpańskiego psa I w przód mnie gna Wciąż w przód mnie gna Gdy do ziemi zbliżam nos Tropię przyjemniejszy los Bez zbędnych trosk Bez zbędnych trosk Czasem w moim pieskim śnie Uda mi się spotkać cię Ja łaszę się Ty głaszczesz mnie Wtedy zwykle budzi ktoś I z pyska mi wyrywa kość Lecz nie mam dość Ja nie mam dość