[Verse 1: Boxi] Otwieram oczy jakbym narodził się na nowo Jeśli życie sumą obrazów, reinkarnacja to nie pogląd Czuje błędy jak piach w gałkach, łzawię Trawie swoje plecy, bo to jak stać w klatkach - marne Kraty dla biegu się stąd nie wyrwie Bo stojąc w miejscu nie zrobię nic, zniknie gdzieś w tyle Minie mimo talentu, uschnie choć Indie Nie wzniesie się wyżej, choć w klatce pokaże rozpiętość skrzydeł Natura dąży do, właśnie jak w Czarnobylu Choć pion zniszczył ją, patrzcie jest w domach tylu Gałęzie kruszą ten beton, beton ma sens Nareszcie zmuszą ten beton, by beton dziś pękł Forma to flow, ciekłe złoto to treść Nadaję kształt myślą, bieg, bieg, proste to cel Olimp, norma to zło, wiesz, że świece na fonii Gdy daje słowa tak piękne to jakby odkrywał ten pomnik [Verse 2: Boxi] Najczarniejsza noc w moich oczach jest jasna Gdy wystukuje słowa po nocach w oczach ten blask mam I minie tu chwile, gdy skminią mój deal dla fanów Bo zmieniam noc w dzień jakbym miał styl ze Stanów Idę w stronę zmian, często pod prąd mijam ich Większość stoi, tonie, nie wiem żyją erą piramid Nikły sk** zwisa mi, przeszłości zamykam drzwi Na Gerdę, nie będzie napędem już więcej, bo rzygam tym Zresztą jakim napędem, napędem jest fresh Mój styl to pewniak, jak wejdę, napełnię nim tekst Muzyka ma dać siłę, siła, siła daje Ci pewność Więc idziesz ulicą, czujesz ją w żyłach, czujesz rozpierdol! Nie powstrzymasz tego jak musisz oddychać Ja daje tlen ten, z nieba unoszę klatki jak Ty kark I nie dam sobie wmówić, że chmury sprowadzą deszcz Więc przestań proszę mówić, u góry to tylko śmiech [Verse 3: Boxi] Wiem, że gdzie determinacja, tam znajdzie się sposób Więc piszę te zwroty, bo pasja ma, da mi go w końcu Choć czasami padam tu zanim na trasie mam postój To palcami władam i wkładam na kratkę stos odczuć Z oddali mnie woła ten sen, to pora tam pognać, gdy woda dotyka już pięt Pogoda tam jest, swoboda na dźwięk, widzisz tu po raz ostatni tu mnie Tak, bo jak nie teraz to kiedy, przemyśl nocą To wierze, że spełnię ten sen w pełni inaczej, to po co to Biegnę, tyle czasu od kiedy rapy te daje Ten power i talent, stale mam fazę na granie I nawet przez sekundę nie myślę o tym, że przegram Patrz w moje oczy, one są głodne ludzkich zachowań #Phenian Ta, już dawno miałem te sk**e, mam non-stop Na kolanie z bani spisane, a sk**e te kosmos Mam jedno wyjście - latać na bitach wysoko stąd Bo dla mnie to liczy się dzisiaj, to tylko pro [Outro] Siema tu Boxi Zawsze będę robił ten progres Zawsze będę szedł w tym kierunku Niezależnie czy to się komuś podoba, czy nie Pozdrawiam wszystkich, którzy mi kibicują To właśnie dla Was jest ta płyta I ciągle będzie grane tu pro!