The Analogs - Blues pudła w folsom lyrics

Published

0 167 0

The Analogs - Blues pudła w folsom lyrics

Słyszę, nadjeżdża pociąg, po szynach toczy się A ja już zapomniałem, jak piękne słońce jest Utknąłem w jakimś pudle, marnuję tu swój czas Chociaż tam, za mur wybrałbym się choć raz Gdy byłem jeszcze mały, mama mówiła mi: "Nigdy nie baw się spluwą, masz dobrym chłopcem być" A ja zabiłem gościa, by poznać kolor krwi Gdy pociąg dzisiaj gwizdnął, znów pociekły mi łzy Ja wiem, że pociąg ten pełen bogaczy jest Palą grube cygara i kawą raczą się Lecz tak musiało być, wolność nie dana mi Wciąż cierpię, bo chcę tak jak oni wszyscy żyć Gdy zrzucę już kajdany, pociąg zatrzyma się Pojadę nim daleko, za horyzontu kres Gdzie nie ma tego pudła, bo smutku mam już dość- Syreny kolejowe wreszcie przepędzą go!