[Zwrotka 1] Więc idę do tych ludzi, zapraszali na dwudziestą To mógł być mroźny grudzień, może się spóźniłem przez to A może modny blue jeans zaburzał mi dress code? Punktualnie? o dedlajnie? to się stawia, (krzesło) I wszyscy palą ja nie lubię, alko mi oazą Czy przelać piwo, czy to kufel czy to jednak wazon? I mi nieswojo, bo tu może trzy osoby znam Na czym byłeś w kinie, pytam się by się z ciszy wyrwać ram Bajerka jakoś się oliwi Tematyka taka lewa, że ci z prawa niemal słyszą jidysz Wtedy dostrzegam osobnika Milczy, lecz tak milczy, że w spojrzeniach wilczych posąg sika Ten cwany borsuk tylko czeka aż coś palnę I w końcu pałam, w czymś się mylę, niefajnie Znad swego torsu coś wysyła minimalnie To jest taki mini uśmiech, ale wiem że on jest dla mnie Borsucza morda nic nie wyborsuczy wprost Aluzyjnie będzie kluczyć, będzie z tego post Spod jego powiek zaciąganych jak napletek Leci hejtu powiew w eter iiii mje później trafi rykoszetem [Refren] Zawsze mo Mogę li Mogę czyć Mogę na Wściekłą b**h Króla min Wyniosłych min I mistrza dat Gdzie nie pójdę znajdą się A jeśli nie to wtedy sam Mieszam z gównem Cały burdel bo wyschnie Wisła, gdy wyschnie jad [Zwrotka 2] I mówię, że nie oglądałem „Jestem bogiem” Ale „Ósma mila” spoko, w ogóle nie jestem wrogiem Film to *wiesz*, sporo pracy, pracę cenię samą w sobie Także żółci nawet półcień tu nie padnie w kogiel mogiel (Wtem dołącza się ona tym razem nie spięta Czyjaś spokojna żona lecz jakże zawzięta) Zobacz Piotr, jaka hot pani miła i bystra A jej mąż chociaż młot, on jej pisał magistra Mówi, ta? nie uwierzysz, właśnie czyta poradnik Każde słowo jak w pacierzu, łyka, we łbie ma trawnik_a jej siorka jest w Anglii, lecz angielski ma żadny I jej córka szcza w majtki chociaż roczek już czwarty Hold up! Wait a minute! hold up, gurl Zawstydzasz naw't tę blondynę z „my name is Earl” Nienawidzisz kobiet, siebie przez to rozgrzeszasz? Ale ja nic do nich nie mam, (damn)mnie w to nie mieszaj [Refren] Zawsze mo Mogę li Mogę czyć Mogę na Wściekłą b**h Króla min Wyniosłych min I mistrza dat Gdzie nie pójdę znajdą się A jeśli nie to wtedy sam Mieszam z gównem Cały burdel bo wyschnie Wisła, gdy wyschnie jad [Bridge: Monika Zawsze mogę liczyć na Zawsze mogę liczyć na święta trójca na imprezie każdej większej musi być Chcę do kibla, ale w kiblu jeden z drugim kruszy syf Panowie, mówię, luz, miejsca dużo, ja siknę Choć słabo sikam przy ludziach, bywa że i zastygnę Myję ręce we wannie, a chłopaki już na mnie Będą pytać dosadnie, „jak ty myślisz, kto kradnie? Kto wprowadzał do Polski swych agentów centurie?” Fajne słowo centuria, nie wiem, może ci z kurii? „bój się boga, typie, chyba nie chcesz nas wkurwić? Dobrze wiesz z czyjego nadania zadanie ma burmistrz” Bez pojęcia, wiem że właśnie nudzi mnie Polak Jak tak kochasz to zajęcie to mentalnie wyjdź z przedszkola I ten kibel i te nosy i w teorii niezły orient Zamień na coś serio i się zapisz na historię I gdy wchłoniesz tyle książek, że do ksywy .pdf Wtedy ja cię mordo dorwę i naćpany wcisnę blef [Refren] Zawsze mo Mogę li Mogę czyć Mogę na Wściekłą b**h Króla min Wyniosłych min I mistrza dat Gdzie nie pójdę znajdą się A jeśli nie to wtedy sam Mieszam z gównem Cały burdel bo wyschnie Wisła, gdy wyschnie jad [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]