Tede - Radio Varsavia lyrics

Published

0 130 0

Tede - Radio Varsavia lyrics

[Hook: Tede] (Radio Varsavia) Wielki Świat pozdrawia Wita Cię wielka Warszawa Chodź do nas chodź Wejdź do nas wejdź To przekonasz się, eeej ! [Verse 1: Tede] Wszyscy szczęśliwi wi-wi-wi-wi-widzą to Przez telewizor i wi-fi wi-wi-wi-widzą to Szczęśliwe miny pokazują, widzom to A oni widzą to, widzimy to ? Widzą Kto z kim i co, gdzie, kiedy, jak Włącz sobie Radio Varsavie ono o tym gra Ten wspaniały nadęty celebrytów świat Nie pasuję tam, i to kurwa jak Następny raz, przekonuję się o tym za każdym Bądź poważny nie pasuję do tej branży Nie czuję się w tym odpuść mi, chodźmy stąd Nie bądźmy tacy jak oni, patrz jak oni chcą! [Hook: Tede] [Verse 2: Tede] Radio Varsavia mówi tobie lubisz splendor To uosabia dla niektórych ludzi bycie potęgą Chcesz by cię poznawali na salonach, tak? E-e-e-e wiem pociąga cię ten świat Byłem ciekawy, ciekawość to pierwszy krok do piekła Sam byś wszedł w to z ciekawości nie kłam Nadęta bania show biznesu to jakiś banał I jak bańka mydlana szybko pęka (boom !) Plum, te same twarze sztuczny tłum Może po mieście się powłóczmy i nie stójmy tu I nie pasujmy tu dalej, bo jest z tym dobrze nam Zrozumiesz o czym gadałem kiedy się otrzesz o to sam [Hook: Tede] [Verse 3: Tede] Znam parę osób, byłem w miejscach, widziałem rzeczy To jest kwestia podejścia da się z tego wyleczyć Taka profesja, czasem jest okazja by bywać Święta racja, po paru razach chce się rzygać W telewizji nie widać, tego jak widać z bliska Wielka polska artystka jeszcze buzia jej nie wyschła Duża rola, ale ona będzie mieć ją On jej podał, ale on ma z tamtą dziecko Tak się to kręci siłą chęci samych tych ludzi Zajaranych, że Varsavia o nich mówi I kotłują się tak razem w swoim własnym kotle I tak za każdym razem, z kotleta na kotlet I tak jest ciągle, kiedyś opowiem tobie co widziałem To temat na kawałek, to temat na portale jest Wspaniałe życia, totalne, czyli magia Czyli Radio Varsavia nadaje dalej, wiesz ? [Hook: Tede] [Verse 4: Tede] Te wszystkie tanie banie i te banie zryte Pierdolę taki taniec, nie nadaję się na celebrytę Wolę siedzieć z bitem i popatrzeć z dystansu I ułożyć z liter na kartce ten świat lansu Kolejny bankiet, to takie miałkie Fotografie będą, na pewno, mają ściankę Ze mną im to nie wychodzi, wie-wie-wie-wiedzą to I nawet jak mnie widzą to mnie nie chcą w to [Hook: Tede]