[Refren x2] Marzę, że ze studia nie wyłażę W studiu mam wielki dom i tonę w PLNach Dwa garaże, a tam 4runner i Beema Marzę, to marzenia [Zwrotka 1] Rap to towar, nie kwituje odbiorcom Handluje słowa, wypatruję za forsą Odeszły momenty na sentymenty Świat dziś podlega pieniądzom, niestety To puenta pamiętam kiedyś Wiem jednak już nie będzie jak wtedy I żebyś chciał żeby, świata nie zmienisz Dziś rap lata i wplata się w przemysł To lata oparte na blatach, wypłata Dziś z czasem trwa atak na kasę Więc patrz, wypatruje za hajsem Uważaj twój idol też tak ma, zdaj się Zczaj te czasy idą, daj mi to Chciwi, już mnie nie dziwi ich widok I to hardcore ogarnąć w tych czasach Nic za darmo, kasa, chodź za mną [Refren x2] [Zwrotka 2] To miał być hip-hop, jest hipokryzja Nie przyznać racji tym dziwkom to misja Nie mogę na to przystać, jest mi przykro Już dawno z worka wyszło szydło Całe to bydło co ustawia koryto Zrobiło hip-hop polityką Zapowiedzi na jesień, płyta za płytą Super ekipa, kolesie znikąd Kolejny przypał, opisz dzieje znowu Kolejny raz chyba będzie powód Wchodzą nowi goście co chcą zarobić ziomuś Zachęceni forsą z hip-hopu Taka jest prawda i mówiłem to dawniej Moja zajawka, hajs bije dla mnie A idee? Przecież nie wierzysz w idee W tym świecie się wierzy w przelew [Refren x2] [Zwrotka 3] Dwa garaże, tam 4runner i Beema Idziemy w parze, ja i moje marzenia Mam oba na raz i jeden garaż I przyjeżdżamy razem do was w koszmarach Zarobiłem na tym na was, zobacz Siadam na miękkich skórach Beemki, dzięki Nazwij mnie szmatą sprzedajną, fajną Ja pracowałem na to, nic za darmo Zdążyłem o tym pomyśleć dawno I przeżyłem w tym przemyśle, za mną Nadąż ty kto jest tutaj szmatą Czas zacząć poważnie patrzeć na to Policz, nie ma co się z tym pierdolić Jak stanąłeś w '98, tak stoisz Koszę banknoty siedem lat po tym Mniej floty dzięki mnie wezmą oni [Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]