Tede - 21 palec lyrics

Published

0 197 0

Tede - 21 palec lyrics

[Zwrotka 1] To ten kawałek, wokali Doda nie doda Choć niejeden z ziomali by podał, co? Źli ludzie, dla nich rap to moda Fakt, o mnie też pisze "Fakt", zgoda Do danych dodaj, my też mamy świat Nawiewamy świeżości wiatr Na nich, trzeba ich poznać Żeby poznać jak w życiu można być zakłamanym Cały ten światek, ludzi z okładek Towarzystwa ze zdjęć pisma dla babek Na pewno nie wszyscy, na pewno gros To ludzie dla których jest to pewną grą Na pewno nie wszyscy, na pewno większość Myślą hajs, tylko jedno węszą Na pewno są tacy co to pieprzą A z resztą, ty wierzysz tekstom [Ref. x2] Super ekstra gites fajowsko dosko dosko, bosko bosko Super ekstra gites fajowsko bosko bosko, dosko dosko [Zwrotka 2] I było o „Fakcie" i po „Fakcie” o fakcie Zapomnij o prawdzie o mnie i o Magdzie Kurwa gdzie z tym, skąd to wyssałeś Ty idioto - 21 palec Nie mam pracy, gra się bez kasy W szmacie którą czytają Polacy Wysil rozum, akcje zrozum Opuść próżnie w końcu, ale to później Moje płyty wyda moja wytwórnia Co jak co nie jestem gwiazdą jak Górniak I co jak chcą ruszyć z akcją jak z Górniak Pozostaje tylko ich wkurwiać Nie chce odczuć tego jak media niszczą Nie jestem dupolizem, sam liż to Robie muzykę co sama się broni I nie pcham się na chama do nich Ej joł, to jest ten moment tego kawałka W którym wystąpić miało parę znanych osób żeby pozdrowić dziennikarzy z gazety „Fakt” I innych dziennikarzy Ale niestety nikt się nie odważył, nie wiem dlaczego Mieli oddzwonić , nie oddzwonili Nie odbierali telefonów Jedziemy dalej ziomuś od mylffonów Dokładnie tak, tak się robi rap! Czasem się boję co jest z hip-hopem Ale to nie nosi obok Kasi Cichopek Hip hipem, hop hopem, pop popem Sławy mają do sławy popęd Tacy co nie odrzucają obelg To gwiazdy co grają pod każdy kotlet Widzę, nie tylko ja widzę problem Polski show-biznes to jest obłęd Dupy nie dasz i nie ruszy sprzedaż Jak tak myślisz ty idź się jebać Ta rzeczywiście, jak tak można myśleć? To widzimy w rodzimym przemyśle Jestem koszmarem gdy się przyśnię W każdego z tych ludzi umyśle Ej redaktorzyno, weź mnie wyśledź Potem wyśmiej mnie w swoim piśmie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]