Tede - Ojej lyrics

Published

0 124 0

Tede - Ojej lyrics

[Intro] Morda, morda O.S.T.R. to produkcja ziom [Zwrotka 1] Ojej! w sklepie mojej płyty nie ma już Masz lepiej? twoja jest, a na niej kurz Nikt prócz ciebie jeszcze o nią nie pytał Tak właśnie sprzedaje się twoja płyta Ej ty tam to twoje mądrości czytam? To ty jesteś ten erudyta? Tak to jestem gwiazdor, ale wewnątrz Też byś chciał nim być na pewno Ja jestem dźwięk co nad tobą przeleciał Jestem pierwsza liga, ty trzecia Wiesz o co chodzi? musisz się z tym pogodzić Drugi rok trzeciego tysiąclecia, dzieciak Jesteś podziemie? chcesz być DJ Premier? Kseroboju szydzisz ze mnie? Zapamiętaj co ci powiem teraz Jesteś kserem, ksera z ksera Pierdolić zespolik co się nie wybił Chciał trafić we mnie, daremnie chybił Dziwi? lider się mocno skrzywił A poplecznicy są nieszczęśliwi Jesteś kopią z kopią na wiatraki Don Kichot słyszałeś o takim? W takim razie zabieraj Sancho Pansa Bo tutaj ludzie tańczą przy baunsach Nie porywaj się z motyką na księżyc To są sprawy których nie zwyciężysz Ja cały czas jestem warszawski deszcz Więc siły na zamiary mierz, wiesz? Gdzieś mam zestaw twych opinii Mój stosunek to - chuj z nimi! Będę robił swoje, spokojna głowa Pamiętaj nie znam słowa - limit Nagrasz kawałek, na mnie zdobędziesz sławę? Ocipiałeś? nie myśl o tym nawet To proste czekać na ripostę Co ty głupi? ja znam ten podstęp Masz do www dostęp? Inspiruję się twoim postem Wyniki, wczuwasz się w klik-kliki? A tak jesteś nikim - to żałosne Możesz robić hip-hop ósmy miesiąc Możesz spędzać ósmy rok w tym siedząc Możesz, chociaż gorzej być nie może Bo jesteś nieudacznika wzorzec Ojej! chuj z tym, wolę się bawić Szczerze? pierdolę twoją nienawiść Szczerze? przemyśl kolejny manewr Szczerze? wiesz ja nie przestanę [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]