[Zwrotka 1 Wojtas] Muzyka i blant jest zawsze na stanie Regeneracja sił w takim wydaniu Teraz relaks, browar już otwieram Nie myślę o problemach, pozytywny klimat wybieram Nagle ktoś przerywa, teraz, co to znaczy? Pora wieczorowa czas na poszukiwaczy Łowcy tematu na tropie ekspedienta U mnie go nie było, sprawa zamknięta Na pozór, będzie dzisiaj jeszcze kilka wizyt Goście co godzinę, można dostać z tym schizy Ale co zrobić? To normalna sprawa Że noc bez tematu, to chuj nie zabawa [Zwrotka 2 Borixon] Jest Redzi? Nie ma Poważnie, szukam go długo w sprawie temat Drążyć po mieście, dla mnie to jak nic Samochód już czeka, zielony liść w domach Lecimy, jak w rym, szukam go po domach Ma kłopoty w mieście, a kto ich nie miał? Telefon do Staszy, dzwonię, nie odbiera Kurwa, mam ciśnienie, a nie ma dilera Pierdolę, nie jaram, mam już tego dosyć Chyba, że mi diler będzie tematy donosił Ile płacę? Trzysta? Jasne oczywiście Przecież wiesz, że przepadam za zielonym liściem To nic, na razie, podrążę po mieście [Zwrotka 3: Radoskór] Zjadłem już blanta albo dwa I z domu wychodzę, telefon straszy mnie Przecież to piątek Dla mnie to dzień jak co dzień, dla nich nie Weekend zaczął się, od pracy wolne I czas na zabawę, a ja siedzę w temacie I wkurwiam się przy tym piekielnie Bo umówiłem się z człowiekiem Tylko gdzie? Zapomniałem z lekka, na którą godzinę Też haluny mam wiesz jak jest Bo w temacie zawieszam się i zdaję sobie z tego sprawę Że jestem poszukiwany, lepiej żywy niż martwy Temat będzie dostarczony, tylko pomyślę I wszystko miło skończy się, a jak na razie To mam rock and roll w głowie