Tede - Pierwsze Życie Rapera lyrics

Published

0 142 0

Tede - Pierwsze Życie Rapera lyrics

[Zwrotka 1] Już wiem o czym będzie ten kawałek, dziecko Życie rapera jest ciężkie, jest kiepsko Wstaję - dwunasta - mniej więcej, bo trzeba Do roboty nie pędzę, bo jej nie mam Znam hasło, wstawaj, dnia nie przegap! Życie jest ciężkie, nie ma przebacz Pozostaje tylko się zajebać Przedtem skoczę sobie w lodówce pogrzebać Lubię sobie przy tym ziewać Lubię sobie przy tym śpiewać la la Potem skręcam giblartara, go wypalam To rapowa rzeczywistość szara Mam jeszcze gwizdek, chcesz pojarać? Nie, to go za okno wypierdalam, nara Nie chcę go już w dłoni, niech się goni Skręcę następnego, następnego po nim [Refren] Ciężkie jest życie rapera Palę gibony, telefony odbieram, zioom Ciężkie jest życie rapera Palę gibony, telefony odbieram, joł [Zwrotka 2] Cały czas nakręcony jazdą Mamy pietnastą - ruszam na miasto W autobusach ciasno jak chuj A ja furą się poruszam, fuj! [DJ Buhh] Jedziemy dalej! "Na Zero" [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]