Tede - Orrajt lyrics

Published

0 118 0

Tede - Orrajt lyrics

[Tede] Pozdrowienia dla wszystkich ziomków, ej! x4 [Verse 1] [Tede] Świat się nie zawalił Póki żyjesz możesz tyle naprawić, bo Tyle zrobiłeś; los się odwróci czasem, sam mam tak Wychodziłem już z niejednego bagna. Banglam! Słowa klucze: będzie dobrze! Powstań! Kurcze, tyle razy mówili „nie można” Gubili wiosła mi, cięli po żaglach Banglam! Po zimie jest wiosna, taka prawda [Diox] Gdybyś każdego dnia był w stanie dotykać gwiazd „Twardo stąpam po ziemi” brzmiałoby abstract Śmiało idź pod wiatr, ze skałą każdą walcz Niewiele nam zostało i nie chodzi o czas, ta! Możesz budować, możesz burzyć lub czekać Możesz żyć, by wygrywać lub przegrać Twoja sprawa – twój los w twoich rękach Ty, tylko głupcy nie uczą się na błędach! [scratche: DJ Tuniziano] [Verse 2] [Diox] Siły nie starcza, by dźwigać syf na barkach Czasem zawodzi wszystko, zostaje wyobraźnia Twoje marzenia to twoja ostatnia szansa Masz coś do stracenia, to zacznij to doceniać Wszystko można kupić, nie wszystko na sprzedaż Szacunek kupi głupi, tylko kto mu go sprzeda? Wiele razy upadasz – wita gleba Wiele razy, by upaść wiele nie potrzeba [Tede] Ochłoń! Sytuację podnoś na chłodno Gorzej może być podobno, czekaj na dobro Mówili „wróci do mnie”, czekam odtąd Wiarę w ludzi w sobie mam i w człowieka mądrość Przekaz, mordo! Jestem naiwnym szaleńcem Na innym świecie żyję. Życie jest piękne! Nie wszystko kończy się happy endem Chcę widzieć bright cel tego life'a! Możesz włączyć pętle! [scratche: DJ Tuniziano] [Verse 3] [Diox] Jeśli znów czujesz ból tego, że się nie układa - Twój kumpel leci w chuj i znów ściemnia ci mała Dwa tygodnie urlopu, dwa tygodnie pada Znów pożyczyłeś hajs, znów się spóźnia wypłata Życie w ratach, na kredyt, na przypał Wrzątek z makaronem produkowanym w Chinach Trzeba żyć, trzeba żyć! – ktoś nawijał Trzeba żyć, choć czasami chce się rzygać [Tede] Próbuj ten przekaz krzesać, co jest?! Czasem trzeba odczekać swoje, kolej! Coś tam hetasz, kąsasz, trybisz, spoiler PKP, ej! Patrz mi w rymy! Polska – cholernie dziwny kraj I pewnie nigdy nie będzie w żadnym innym tak Taki life mamy, staramy się jakoś żyć w tym Na to liczmy – będzie orrajt! [scratche: DJ Tuniziano]