Tede - Freestyle lyrics

Published

0 128 0

Tede - Freestyle lyrics

[Buhh] Yo, specjalny gość, O.S.T.R Panie i panowie, przed nami O.S.T.R., prosto z Łodzi [O.S.T.R] Cannabi nabij na bani... [Buhh] Jedziesz, ziomuś, hałas [O.S.T.R. & Tede] Ej, trzy, dwa, jeden, zero, start (siemasz ziomuś) Prosto z Łodzi, WuWuA reprezentant (morda-morda) O.S.T.R., Tabasko styl, Bałut dzielnica (2003) Teofilów ściśle, rogatka (DJ Buhh II Hałas, ziom) Dla wszystkich krańcówek, podwórek, osiedli (dla was, dla was) Ej, trzy, dwa, jeden, zero [Zwrotka 1: O.S.T.R.] Sprawdź, kto teraz, dzisiaj na mikrofonie Wiesz, ten mikrofon tak jak joint w rękach płonie O.S.T.R., to nie gońce, goń mnie O.S.T.R., to jest tak, że za końcem nie gonię Płonie to wszystko, już mówiłem, to ten żar O.S.T.R., właśnie w ten sposób przysięgam Że nie zdradzę mikrofonu za nic Dlatego wypisuję słowa kolejne na pergamin Nie ranić, tylko dawać wszystkim co najlepsze Złapiesz to przez sen, wiesz, to jest ten tlen Kiedy tylko wdychasz i czujesz mnie w płucach To się dzieje tutaj, mój mikrofon jak batuta Tak jak z łuka wystrzeliwuję strzałę Wiesz o co chodzi, to jest doskonałe Kiedy tylko z Łodzi nadbiega jak tajfun Daję rym z marszu, O.S.T.R. nie dla oklasków To jest tak, że w blasku innych kamer Ludzie się starają, wiesz, nigdy nie kłamię To jest tak, że pogardą [?] prawda O.S.T.R., żaden dla mnie Harvard Nie skończyłem nawet podstawówki Ale cóż, na rymie miażdżę kolejne ołówki To jest tak, dla łamigłówki kolejny rebus Dosyć już śpiewów i sprzedanych kolegów Wszystko w porządku, zawsze od początku O.S.T.R., by nie stracić tego wątku Bez wyjątku, wszyscy tak jak w alfabecie Nie wiedziałeś, po pierwsze, drugie, trzecie Wszystko doskonałe, mówię i wspominam Właśnie w ten sposób, gdy gapi się dziewczyna Ostry znowu pogina, tak jak z kapelusza Rymy wykruszam tak jak z pióropusza chinka Właśnie w ten sposób śmieje się dziecinka O.S.T.R., nie uznaję przecinka Żadna rodzinka tego nie pojmie Że mikrofon tak jak od gun'u [?] O.S.T.R., to rękojmie znaczy Jeśli nie wiedziałeś przekleństw nikt nie wytłumaczy Może raczy to biskup Pec Kto był przed, ja ci mogę powiedzieć kto jest next Z angielska, Ostry nigdy nie pęka Wiesz, jestem szczęściem jak perła, muszelka To jest tak, w serwach wielka, jedna ambicja O.S.T.R., pierdolona policja Nigdy nie zajrzy do mych kieszeni Nie chcę świata zmienić, ani kosy ożenić To jest tak, że sprzymierzeni w jednym calu Wiedzą, że to wszystko wychodzi na nielegalu Więc idź do przodu, chwyć za mic'a dłonie O.S.T.R., znowu jak te dwa konie Wiesz, jeden chce wyprzedzić drugiego Chce to poskładać tak jak w Rio de Janeiro Jeden biust do drugiego, w karnawale O.S.T.R., tam też wcisnę swój palec Wiesz, tu zostałem po to, by bronić tego O.S.T.R., dla znajomego Wszystko ma być serio, to jest ten paszport Kiedy tylko podróżuję, wiesz, że ty znasz to Każdy, kto tylko odnajduje częstotliwości Wie, że to to wszystko, wszystko jest dla możliwości Bo to, kiedy tylko możesz wiedzieć ja to wkręcam Kiedy, to tylko daję ci to od tego mędrca [?] daję talent Wiesz, że z talentem teraz słowa swoje scalę [Tede] Jedziesz, zajebiście ziom, DJ Buhh O.S.T.R., panie i panowie (dobra), DJ Buhh II Hałas Specjalnie dla was, aha, klasa ziom, zajebiście pojechałeś [Buhh] To było gorące, yo ziomuś To naprawdę gorące Tak właśnie skończyło się to, co mogłeś ściągnąć Z naszego www.wielkiejol.com, ziomuś Na nielegalu, na ulicach znajdziesz jeszcze więcej naszych kawałków Bo to gorące Ok, kończymy to szalone gówno Pozdro, pozdro dla wszystkich Którzy nagrali dla mnie te zajebiste kawałki Część III już wkrótce, może nawet szybciej niż myślisz W sumie robimy ten hip-hop żeby mieć mnóstwo hajsu, dziwko [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]