[Intro: Te-Tris] A Ty znowu o hajsie! Yo, głośniej! Te-Tris Mój człowiek Metro To jest chore, człowieku [Zwrotka 1: Te-Tris] W mojej głowie ideały ale wreszcie patrzę trzeźwo Jak nie wezmę ja - wiem że inni za mnie wezmą To prawie baseball, nikt nie przebiera w środkach Banda palantów tylko zerka jak zaliczam homerun Mam kilka uczuć, darzę nimi martwych Co nie znaczy, że włażę do każdej fontanny Na dnie był mój budżet, ciężki jak Kursk Długo pracowałem by bilans zmienić na plus Jeśli masz mózg - prześwietl jak rezonans Każdy swój talent. Hajs nie weźmie Cię w ramiona Co Ci po tytułach, zajęciach, dyplomach Skoro o głowę przerasta Cię średnia krajowa? Jak setka pod browar prawda kopie w dyńkę (To wojna o sos), nie wystarczy wygrać bitwę Chcesz to graj w totka, licz na anielski śpiew Ja szukam tego hajsu jak Mes i Blef [Zwrotka 2: Ras] Muszę się ogarnąć. Pracuję na czarno Sukinsyny pytają czy rapuję za darmo Zaniżają stawki, chcą mi wkręcać underground Potem się rozkręcam, na razie skręcam Amsterdam Kiedy pensja jest pewna Dużo łatwiej rzucić trochę mięsa na bębnach Nie mów o producentach, za bity ani centa Bengery do szuflady lepszych mam tu od Metra Władze chcą mi życie zabrać Stoję jak kamień, a papier mi tną nożyce państwa Status przyjaciela daje zdobycie bogactwa Wiem jak poznałem swoich - chyba zostaje mi garstka Wiesz co biedakom wzrasta? Zużycie nadgarstka i farsa w podatkach Ej, pamiętasz mała koncert unplugged Nirvana? Właśnie pomyślałem: dla niektórych unplugged w detalach [Scratch: DJ Ike]