[Zwrotka 1] Siema ziom! Wychowaliśmy się w tych samych blokach Ale stop nie róbmy z siebie ofiary na pokaz Pokaż mi jak kochać życie, brać garściamii Chociaż tyle razy fiaskiem kończyliśmy nasze plany Mamy zasady. Co? Tani lans to zbrodnia Wolimy uczyć się, perfekcja bywa czasochłonna Tak łatwo poddać się i skręcić kark Oglądając na zegarki tych co mają lepszy czas Weźmy hajs za każdą sekundę życia Zamiast ciągle pytać czy naprawdę możemy oddychać Muzyka ?-nie przeliczam jej na polskie złote Ale ogrom wyzwań nie pozwala zostać filantropem Hotel jak dom, dom jak hotel Dom jak studio, studio jak dom, tam i z powrotem Nie my, to życie! To to życie nas wybiera Nic na potem, mamy tylko tu i teraz Dziecko szczęścia niech tak tu mówią o mnie Nie pozwolę wam zapomnieć x4 Im bardziej złożone życie, tym prostsze piszę teksty Im bliżej prawdy stawiasz kroki, tym jesteś lepszy Chcemy pić z większych szklanek coraz lepsze trunki Za zdrowie naszych własnych rodzin i rodzin naszych kumpli Ziomów na braci zmień nazwy jak chcesz Mówię o tych co są nawet, jak Ci zabraknie na chleb Za trudni dla twardogłowych, za łatwi dla elit Ale zapamiętasz tych co byli, a nie tych co mieli Co nas dzieli ? Nie wiem, widzę co nas łączy Od dekady zaznaczamy te punkty na mapie Polski I nie skończysz tego epitafium w felietonie To my, to wy, to oni, one unieś dłonie Nie umrze, co jest szczere i budzi respekt A całą resztę pamiętasz? Niekoniecznie Jesteś dzieckiem szczęścia, nieważna strona sceny Jeden świat, jedna miłość dla każdego kto nas ceni ! Ain't no stopping us now Dziecko szczęścia niech tak tu mówią o mnie Nie pozwole wam zapomnieć x4