TDZ x Caesar - Świat według kiEPskich lyrics

Published

0 119 0

TDZ x Caesar - Świat według kiEPskich lyrics

[Verse 1: TDZ] Mój styl jest zakręcony niczym rollery Beyblade Chodź ze mną, chcę Cię wznieść trzy metry nad niebem Bywam pyszny i słodki jak chipicao Chwilami jestem ostry dla sceny #tao tao Rażę pokemny prądem, napięcie od pikaczu Walczę zawszę do końca, kame ame - Songoku W gardło płyn wita faza, silny jak Asterix Pancze lecą - Pszczółka Maja, grube jak Obelix Jestem jak Czeski Krecik, mój rap to podziemie Czasem niczym Bonifacy, z pieca kot ociekam leniem Na miłosne poezje jestem Osama, bombowy zamach Nagrać diss ( po chuj), i tak zjedzie ich glamrap LoveSongi irytują jak lewacka kraksa W moich uszach jak marchewka w zębach królika Buggsa Thank you very much, my jak Starky i Hutch Świat według kiepskich dwóch, świat według nas [Verse 2: Caesar] A ja jaja wykładam na rap - to Caesar Profesor Daję dwóję Ty ogarniaj, bo to ma drugie dno W każdej linijce są, każdą po łapach dam Ta scena - oktagon, ja jadę jak Van Damme Jedynki, dwójki i trójki - tak wesy składam pod pętlę Skręty, zakręty na luzie, punchline'm zamykam Ci gębę Bo do złych należę, migiem lecisz do kozy chłopcze Ty durny ciapaty frajerze podciągaj spodnie Jeśli byłaś niegrzeczna, Czarusia się nie słuchałaś fel**tio karą po lekcjach, wracaj do ławki, pała Wódy szklana, nos czerwony - jebany Hałabała Nie jedna pała się bała, że wyjdzie chała Takiego wała, ej ruro nara, mam patent na rap I to nie kara, że w twarz Ci haram, pozdrów Ikara - spadaj Ode mnie wara kurwo, trzymaj świadectwo Tonę w fanfarach, burbon piję jak mleko dziecko