Tantu Beats - Notatka Do Siebie lyrics

Published

0 112 0

Tantu Beats - Notatka Do Siebie lyrics

[Ref.] To notatka do siebie Oficjalna i kolokwialna Bo to szczera prawda ! Namacalna i marna ! Bo To notatka do siebie Oficjalna i kolokwialna Bo to szczera prawda ! Namacalna i marna ! Weź z niej coś dla siebie [1] Po pierwsze : Nie pije i nie pale i nie ćpie Więc mama nie musi wiedzieć, haha Po drugie : W każdym wersie zawieram swoją dusze W każdym wersie, czujesz moją bute W każdym wersie aura zajeżdża blues'em W każdym wersie głos prawie mi się łamie Bo jak myśle o szansach jakie miałem To płacze jakbym miał 5 lat i dostał lanie Moje granie to nie granie na poczekanie To granie dla ukojenia ducha smutnego We mnie rozpaczającego i szlochającego I brak mi słów czasem... Po trzecie : Już pewnie wiecie, że jestem wrakiem i śmieciem I obrażam samego siebie, bo... Coś we mnie, mnie ciągle gniecie ! Bierzcie wszystko co w tych wersetach znajdziecie Po czwarte : Jebać numeracje ! Od początku do końca ta sama gadka Zniewolenie moje polega na tym, że Ze spotkania mojego serca z depresją wyniknęła randka A niska samoocena to była ich swatka A dramat i smutek i łzy I strach i cierpienie i brak tchu I ty i ty i ty ! Wszystko to było Warunkami tworzącymi okoliczności, że im obojgu się ułożyło... Na moją niekorzyść ! Stąd ten cały skowyt ! Oddychaj i nie zamykaj ! Oczu ! Na moim osiedlu ćpuny i złodzieje Heh... Czyli rodzina i przyjaciele Alkoholizm to poważny atut w drodze do bycia zerem A zer mieliśmy w chui... Czułem się bilionerem ! I nienawidzę mojego osiedla Większość albo zamknięta, albo głupia Albo wpadła do flaszki bez dna ! Nienawidziłem was ! W sumie to nienawidziłem siebie, bo... Nie mogłem pomóc wam, moi drodzy przyjaciele Bezsilny albo przestraszony... Strachu wielkie szpony odcisnęły się na mojej szyji Brachu, wielkie domy powybijany miały szyby Domy jak potwory z Amityville Lovecraft już opisał ludzi ryby !! W każdym razie... Z bólu powstali i w bólu dojrzewali Nie wiem jak oni... Ale ja się zatrzymałem Utknąłem... Na 3 lata Nie miałem : dziewczyny ani brata Tylko rappapapap Na własne życzenie uniknąłem ludzi i życia Bijąc się z samym sobą z pod ciemnego pokrycia Myślałem o powrocie do bycia ! Nigdy nie zwracałem się do picia Jako do odskoku od problemów Które naciskają na każdego z nas z ukrycia I otwarcie odkrywam wszystkie karty Smęty moje pełne prawdy Ehh... [Ref.1] To notatka do siebie Oficjalna i kolokwialna Bo to szczera prawda ! Namacalna i marna ! Bo To notatka do siebie Oficjalna i kolokwialna Bo to szczera prawda ! Namacalna i marna ! Weź z niej coś dla siebie x2 [Ref.2] To notatka do siebie W łez zalewie Stres mnie zajebie Bierz każdy wers do siebie Bo on mówi też o Tobie i o Twoim gniewie Niech mnie słowo poniesie ! [2] Po pierwsze... Przestań wreszcie ! Będzie lepiej, musi być i już jest ! Może tylko wydaje mi sie - ale w to nie wierze W ogóle w nic nie wierze... Czasem tylko w siebie I to też rzadko, ero Oczywiście napisane małą literą Brak szacunku do siebie ! Absencja i niedostępność taty mnie dobiły Szkoda, że nie abstynencja, bo wciąż pamiętam jak te łzy paliły I by było lepiej dla niego... U mnie w porządku Wyrosłem na nieufnego i zamkniętego Ale każdej możliwej miłości potrzebującego Bliźniego dla mych bliźnich Bo pomagam ich bliznom się zabliźnić A swoje traktuje jak trofeum ! Napewno wiesz jak brak pozostawia ślad I od lat szpera w tobie szukając wad I uwypuklając cały wach-larz Ach ! Masz ! Aż się zastanawiasz czy jakieś pozytywy w sobie masz ? Złości ciągły drenaż ! Z jednego punktu już całość ze mnie wydziera ! Czasem czuje sie jak Deceptikon Oto moja dłoń a długopis to moja broń A serce robi skok przez każdy płot! A życie to Autobot ! [Ref.2] To notatka do siebie W łez zalewie Stres mnie zajebie Bierz każdy wers do siebie Bo on mówi też o Tobie i o Twoim gniewie Niech mnie słowo poniesie ! x3