Szulinio - Dzień i Noc lyrics

Published

0 233 0

Szulinio - Dzień i Noc lyrics

Ref : Dzień i noc, noc i dzień Codziennie mijamy się Ktoś życzy nam dobrze, ktoś życzy nam źle Ktoś liczy na Ciebie, Ty licz na siebie men! x2 Mijamy się co dzień, nie mówiąc do siebie zbyt wiele, bo każdy z nas w sumie dla drugiego obcy My w tłumie emocji, idziemy przez chodnik, tym ruchem powolnym, nad wyraz spokojni Napina się ziombel, "typie chcesz w mordę?" a bebzi jak w ciąży.., Chciał wpieprzyć mu.. sorki, jedyne co wpieprzył to dwa tłuste pączki Ktoś ma w kurtce tosty, bo stopionym serem zajeżdża tu w nos mi Gość chciał na coś zdążyć, wynurzył się z poczty biegnąc na przystanek chociaż to nie Kostrzyn... "kebab?" poproszę z ostrym, "koncert?" najlepiej OSTRY To jeden wyraz a tak wszechstronny, ostry makijaż jak dyżur jest znośny Znowu ten chodnik, wszędzie zwierzęta, futerka norki, uśmiechnięte foczki, i setki kalorii ,o których ciągły, dialog i plotki, że Vladimir chce zrzucić bomby ,że zaleją nasz kraj uchodźcy, ludzi napędza rytm niespokojnej wojny W drodze na pociąg zaczepia mnie ziombwoy, oznajmia mi glośno ze chce mi się kopcić Poratuj prośby! odpowiadam : ja nie pale wcale chociaż kiedyś popalałem sobie sorki.. Jego mości, mi mówi, że nie wierzy, obok mnie na ziemi, leży jakiś kiep to dowód , wciąż mi Truje dupę i w sumie student, jebem na to i mówię, że zawijam już wrotki Mijam orlik, widzę młodych i zdolnych, ktoś wykonuje wolny, w koszulce Didiera Drogby Wszyscy tu wala bronksy, wszędzie kieliszki goudy, polewa znowu król # Bolesław Chrobry Chociaż pamiętam, ze jak próbowałem to Krzywousty wychodził mi z mordy Jest piętnasta, wiec korki już są i ludzie styrani po robocie w stoczni I choć nikt, nie ma ochoty na piosnki, to jedno z aut podkręciło głośnik Każdy ma w dłoni iphone'a i posty wrzuca na FB lajkując fotki ,a komentarze tych panien są w stylu : "znów masz więcej łapek, weź się k***a ciągnij" On jest dorosły, ona dorosła, znów nastoletni związek, niechcący... W obliczu ciąży, lecz nie chce drążyć, wierze że milość ich wszystkich połączy Jestem na przejściu dla pieszych i torby, pomagam nieść dla tej pani, co choćby Chciała przejść sama, te ciężkie jak worki, chwytam zakupy z pobliskiej biedronki Poczułem radość z uściskiem dłoni, starszej kobiety co ma słabsze nogi ,dzieci już kończą te lekcje ze szkoły, biegną natchnione każde chce gdzieś dzwonić Już widzę tory, w oddali, zmęczony tą podróżą, ale nad mną Wszechmocny Daje mi siłę by iść dalej wciąż i nawet jak pociąg ma konkretny poślizg Najwyższy czas by zakończyć story, spisuje tutaj me życiowe wnioski Kolejny fragment mej muzycznej książki, w której rozdziały to własne wartości! Ref : Dzień i noc, noc i dzień Codziennie mijamy się Ktoś życzy nam dobrze, ktoś życzy nam źle Ktoś liczy na Ciebie, Ty licz na siebie men! x2