Szpalowsky - Pech vs Szczęście lyrics

Published

0 128 0

Szpalowsky - Pech vs Szczęście lyrics

[Zwrotka 1] Pech to wpaść z gumką nie będąc porobionym No, a szczęście nie musieć kraść kumplom narzeczonych Pech to złapać HIV z jakąś piękną królewną Jakie to szczęście pukać w niemalowane drewno Dać sobie złamać serce, włączyć Verbę Wilk przemienia się w wacka, gdy widzi pełnię Do zakochania jeden krok, jak mówi poeta Jeden mały dla faceta, gigantyczny dla człowieka Mieć pecha to mieć doła w kasynie Kto je kopie ten w nie wpada jak Joe Pesci na pustynię Pech to nie mieć rąk i nóg jak Nick Vujicic Ale szczęściem jest nie musieć bronić się nimi Pecha limit, gdy dostaniesz wpierdol za kogoś Na szczęście każdy mi mówi: "Ja bym był sobą" Dosyć pechowo - być w złym miejscu o złym czasie Więc wyłącz to i wyjdź jak nie jarasz się tym rapem [Refren x2] Mam pecha, mam farta, mam pecha, mam farta Kiedy wreszczie odwróci się moja karta Mam farta, mam pecha, mam farta, mam pecha Powiedz ile jeszcze będę na to czekać [Zwrotka 2] Jakie to szczęście mieć co wrzucić do garnka Zjadam MC, rzygam rapem, kiedy dopada mnie karma Mam dylemat, kiedy słucham rapu z Polski Nie wiem czy śmiać się czy płakać jak Łukasz Podolski Jeśli polski rap jest czarny, to zamykam drzwi Zakładam mój biały kaptur jak w Tennessee Szczęściem są groupies pakujące się do łóżka Pogadałbym, gdyby nie ich poziom PH w ustach To nie królicza łapka ani ząb aligatora Prędzej ciuchy La Costy oraz miesięcznik Playboya Szczęsciem jest legal tuż po demonstracji mocy Ale pech, kiedy korona przysłoni królom oczy Jakie to szczęście, kiedy oleją cię wszyscy Ciepły mocz działa lepiej niż zimny prysznic Mój każdy wers sprawia, że bestia się budzi Tak to już jest, kiedy się nie ma szczęścia do ludzi [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]