Za dużo gra**'u palę od samego rana Wpadam do zioma on tak samo lubi zmieniać kanał Nawet nie zdążyłem jeszcze zjeść tego śniadania A spory apetyt mam by tu zarabiać Ale jaja, ty dawaj za to więcej siana Na razie siadam tam na placu zabaw ciężka bania Obserwuję ptaki mają loty, nie chcą spadać One tak jak ja od spraw nie potrafią latać To na bank ona Siedzi naprzeciwko, może zechciała by sprite'a podać? Bez problemu może być też cola, herbata mrożona, fanta albo zwykła woda W chuj to! Pragnienie Ciebie mnie zabije jutro Chyba mam zrytą potrzebę się położyć późno Sobie z tego nic nie robię, boli mnie to znów ziom Idę dalej w tripa na osiedlu wieje pustką I nikogo nie ma Chcecie to możecie gdzieś tam podać nicki Zgadamy się na serwerach I obgadamy wszystkie sprawy naszej kliki, x2 Nie próbuj udowadniać, że i tak ty kręcisz lepsze spliffy Słuchaj ile wlezie potem i tak się z tego rozliczym Z matmy nie byłeś najlepszy to nie masz na kogo liczyć Staram się, żyć tak by nie zostało po mnie kilka zniczy Boy, boy, boy, boy... Przemo to ziomal lekko tajemniczy Boy, boy, boy, boy... O charakterze w sumie lekko skrytym I nie myślę o niczym ściero Równowaga to podstawa żeby robić pieniądz Odbieram telefon bo dzwoni ziom i mówi "Elo!" Tarchomiński sort, prosto stąd - nie wiesz czemu? Odbieram czarne LG Już kiedyś przewinąłem wytruje was jak insekty Chce całe kawałki, reszta będzie wpierdalała resztki To moje kredki którymi na was gram już sobie prestiż Odejdź od monitora ty Mało mnie obchodzi ile w rankingu nabiłeś liczb Nie pokazuj mi w ekranie swoich statystyk Obraz czarno biały a z podwórka jakby każdy znikł I nikogo nie ma Chcecie to możecie gdzieś tam podać nicki Zgadamy się na serwerach I obgadamy wszystkie sprawy naszej kliki, x2