Szo - Nie mam już nic lyrics

Published

0 239 0

Szo - Nie mam już nic lyrics

[Verse 1] Zostaw mnie już błagam, ogarnij ten bałagan Bo dzisiaj się wykruszam, nie obudzi mnie już nic Kapie z pyska krew wprost na moje dłonie Każda minuta pali sen z moich powiek Żeby tylko cel mieć, taki bezsens Żeby tylko biec przed i nie wołać więcej Namaluję tęcze, taki bezsens Na końcu będę sam, w końcu odnajdziemy szczęście W pogoni za tym pięknem, w tym tempie to więdnę Jestem tylko bestią, jak gryzę macie dreszcze Jak facet lubię z sercem, pije do dna, to fobia Obok słyszę Twoje głosy, jak co dnia Podaj mi dłoń, daj mi jej więcej Uczucie jest we mnie, lecz pragnę tak biernie Na ten dzień oddaje chyba Tobie wszystko Wiesz dlaczego? Bo kocham tylko hip-hop! [Refren] Bo kocham tylko hip-hop! Oddam Tobie wszystko! Kocham tylko hip-hop! Bo kocham tylko hip-hop! Oddam Tobie wszystko! Kocham tylko hip-hop! A życia nienawidzę! [Verse 2] Proszę, rozbij to lustro, wstydzę się za siebie To tyka mi już w głowie, chciałbym zabrać stąd Ciebie Uniknąć tego pragnę, wyżyć się marzeniom Bo ta prawda jest jak kat - tylko winni ją docenią Daj mi siebie, odpłynąć w beznadzieje Może znajdę tam zabawkę, która przypomina Ciebie Bezsensem jest więcej mieć, nie docenić tego Tylko pragnę chcieć - moje ego Czuje tylko ten strach, ulatując w bez strach Gasząc setkę z serca, dając kolory na tęczach Padając tu w ten czas gwiazd, dotknąć nieba Nie bać się już więcej czerpać tego czasu w marzeniach Opisując tonę sam tam, tam gdzie nie ma nas A w środku więdnie kwiat, który obiecywał blask Na satelitach piękna, nadając sensu bezmiar Gdzie ulatuje tęcza ja po prostu nie pamiętam [Refren] Ja po prostu nie pamiętam! Ja po prostu nie pamiętam! Na satelitach piękna! Ja po prostu nie pamiętam! Ja po prostu nie pamiętam! Na satelitach piękna! Daj mi tylko trochę szczęścia! [Verse 3] Pierdole to podejście, które zatrzymuje żyłę Poczekaj jeszcze chwilę, niech to żyje, da mi siłę Oddycham tylko w częściach, nie słyszę swego serca [Wdech i wydech] Nie czuję tego piękna wcale, spadłem na ziemie Bałem się chodzić po linie, bo poznałem dawno cenę Teraz tylko wiem, że tym tempem to skreślam Na wstępie podkreślam ile znaczy ten wszechświat [Refren] Ile znaczy ten wszechświat! Tym tempem to skreślam! Ile znaczy ten wszechświat! Ile znaczy ten wszechświat! Tym tempem to skreślam! Ile znaczy ten wszechświat! To jest cały potencjał! [Verse 4] Doceniam to co było, noszę to na sercach Ale, kurwa ta miłość o nas była tylko w tekstach Na wielolinii zdarzeń liczyli dni do marzeń Przechwycili pamięć, w której pozostałem wrakiem Na polimatach tango wystukuje tempo Na celowniku pewność, na pewno jest ucieczką Na końcu jest samotność, pierdole to pojęcie! Każdy moment w życiu i przechodzą dreszcze I teraz to ma siłę, dawaj ze mną łapać słońce Jak promienie gorące, które pobudzają bodźce Dla tej wiary odnajdziemy tylko siebie To jest koniec, czekam tylko na Twą cenę Kiedyś może coś od siebie oddasz Bo życie nas rozlicza, robi bajzel tu co dnia Rzygam Tobą, pluje krwią na chodniki Na metę pójdę sam, nie poczekam ani chwili...