Szatt - Przypadek lyrics

Published

0 107 0

Szatt - Przypadek lyrics

[Verse 1: Tusz Na Rękach] Chciałbym ją poznać, stracić głowę dla niej wreszcie I szkoda że jak ją widzę to najczęściej w innym mieście Chciałbym jej powiedzieć tyle, nic nie mówiąc jednocześnie Bo najczęściej to nie ten czas, to nie to miejsce Na szczęście znam jej imię, szukam na Fejsie I mam gdzieś, że dla kogoś to może wydać się śmieszne Znowu sam po koncercie Bo mam już tyle lat że dobrze wiem czego nie chce Znowu sam, wokół Kielce Budzę się i czuję wciąż że chcę czegoś więcej I trochę tęsknię za trzymaniem się za rękę I chwilami w których wszystko jest tak zajebiście piękne Myślisz - 'co ja pieprzę' - i że znów popadam w banał Ale ma być wyjątkowo zimny Maj; Maanam I mam dosyć być sam, bo sam za szybko spadam Więc wybacz mi że zrobiłem z tej zwrotki melodramat [Hook] Poznaliśmy się przez przypadek, mimo to Chciałbym sprawdzić czy przez przypadek to nie to Poznaliśmy się przez przypadek, mimo to Chciałbym sprawdzić czy przez przypadek to nie to O, o, to nie to, o, o, to nie to Poznaliśmy się przez przypadek, mimo to Chciałbym sprawdzić czy przez przypadek to nie to O, o, to nie to, o, o, to nie to [Verse 2: Famson] Dwa lole na śniadanie, tak wszedłem w ten dzień Kilka miliardów ludzi mieszka wokół mnie Jak czekolada Twoje usta słodkie są Bez Ciebie życie bywa gorzkie, gorzkie Mi przez okno wpada słońce, siada na atrament Dwie herbaty z rana to nie przypadek Ona lubi tosty na zajawie, szamie je I uśmiecha się, gdy drapię ją po plecach Ciepło Twojej skóry wyklucza mój sen To nie zbieg okoliczności, że leżysz obok mnie W pamięci syf rozstania, uzależnień sieć Ten syf wysyła w kosmos, leć Mamy czyste konta, złapaliśmy kontakt Halo Ziemia! Nas tu nie ma! Kilka miliardów ludzi mieszka wokół mnie Trafiłem na Ciebie, tyle na ten temat [Hook] Poznaliśmy się przez przypadek, mimo to Chciałbym sprawdzić czy przez przypadek to nie to Poznaliśmy się przez przypadek, mimo to Chciałbym sprawdzić czy przez przypadek to nie to [Verse 3: Hasi] Cooo?! Życie które przeklinasz w chuj Ty bredzisz, a mój mianownik chce je dzielić na pół Kogo? Czego? Brak jej i miłości Pokoleniom lecą Brodki, kreski i kropki Komu? Tobie, cel ogień niech zawsze płonie Czemu? Nie czemu, a dlaczego właśnie Tobie Co? Serce bije w rytm jak u Geedza Kogo? Ciebie nie ma, wierność sprawia że umieram Teraz spytasz z kim i mnie tylko wkurzysz A ja patrzę w oczy im i pytam z czym do ludzi O kim, mam myśleć jak nie o nas mała O czym myślę, a o czym myśli chłopak z rana I znów wołam - 'Mała! Patrz jak dobrze poleciałem' I co, dla Ciebie nadal związek to przypadek? Track o dupie śmieszy ich jak błazen Tylko to nie dupa, a definicja marzeń [Hook] Poznaliśmy się przez przypadek, mimo to Chciałbym sprawdzić czy przez przypadek to nie to Poznaliśmy się przez przypadek, mimo to Chciałbym sprawdzić czy przez przypadek to nie to O, o, to nie to, o, o, to nie to