Sentino - Duc de Pologne lyrics

Published

0 374 0

Sentino - Duc de Pologne lyrics

[Verse 1] W ogóle konkurencji nie widzę w tej lidze Bo królem tu jest Senti, więc DJ, zagraj Duc de Pologne i już To cudzoziemski swag, obojętnie gdzie pójdę, zaraz już go śledzi pies życie kota, pij ten browar, vida loca Jebane typy próbują mię dogonić na koniach Spójrz na horyzont ze złota, nocą Moskwa Grosz do grosza będzie kokosza mówi Dorotka Brudna robota, lepsza niż nudna co tam Chłopak se pomarzy w tej krainie błota Zostanie tylko czas na ostre chlanie, rozkminanie Kochanie, w Lidl będzie chyba troszkę taniej Ryż i smalec, parkiet pełen rozbitych szklanek Dziki samiec, f** do życia, liż mi palec Uliczny talent, ja sprzedam nawet w piekle ogień życie to wieczny płomień worek łez i stres na co dzień [Hook] Ty masz kasę ja broń Sentino jestem le Duc de Pologne Pije Jack Daniels Bourbon petit prince Ty na pewno nie królem Pod dworcem się budzisz jak żule Ludzie mówią mi elo ziom! Sentino jesteś le Duc de Pologne Hajs w plecaku Louis Vuitton, Resistance, ty na pewno nie święty W Europie się robi przekręty [Verse 2] Stoją pod mieczem Damoklesa, z nożykiem w dłoni Kto się nie jara tym co robię niech wypierdoli Brzydkie kozy wyrywasz w spelunach Ja rzucam bukietem, dziewczyna się wczuwa Ponad 2000 Euro jak mistrzostwa za rok Jestem w grze, teraz polski hiphop, haraszo Mam talent jak show, każdy pacjent podbija Stany dały nam flow, pacz jak rap się rozwija Przez dym eksplozji na mike mam, ten rym jest offbeat Dyktuję dyktatorskim stylem jak Żyrinowski Gdzie tam wady, nie dam rady z jakimś popem twoim Jakimś gołym call-boyem, jestem rock n rollem 0-8 Flex Haze z Rotterdamu Twój album nie zobaczy światła dnia - Nosferatu Wywiad z wampirem Blade po trupach do celu 5 koła za koncert, czyjaś dupa w hotelu