Senti - Real talk 2 lyrics

Published

0 99 0

Senti - Real talk 2 lyrics

[Zwrotka 1] Przez 3 lata ziomek żyłem w strachu Przed sobą przed mamą przed szkołą chłopaku I czułem się tylko naturalnie Jak wchodziłem do domu będąc tylko sam w nim Kurwa życie niby fajne Pewnie wszyscy myśleli patrząc na mnie I chciałem trzymać ludzi mocno z dystansu Bo to oni właśnie fobią byli dla mnie, dla mnie Tylko kurwa dla mnie Miałem swój projekt którego odtwarzałem zawsze Gdy wychodziłem z domu chociażby na ławkę Bo będąc na niej nawet zakładałem maskę Nawet kurwa do dziś tak jest Choć rapy mnie leczą i mówię ci prawdę Przeżyłem w życiu nie jedną terapię Więc wiem co to znaczy nie próbuj bo złapię [Cut'y] Zamykam głowę Łapię się często na tym sam Pajac patrzy by wejść mi w drogę Mówię prawdę kurwa dokładnie Jestem dziś ponad syfem tym [Zwrotka 2] Żyję sobie już tak szmat czasu Brakuje mi tego jak szmat czasu Daj mi zdrowia nie hajs z rapu Choć chciałbym oba to nie biorę pół na pół To nie biorę pół na pół Bo sam jestem sobą kurwa aż pół na pół A nie mam przed sobą już żadnych pułapów Ale mam te cele nie ilość pull up'ów Leki znowu zatruwają moją głowę A fobie to są w chuj paranoje moje ziomek Nie wiem co mi leży na sumieniu Ale jak zrozumiem to ci powiem, to ci powiem Więc jak masz pytać czemu nie piję To kurwa rozkmiń track albo ci go nawinę Albo ci go nawinę biorę to na swoją winę Tyle [Cut'y] Zamykam głowę Łapię się często na tym sam Pajac patrzy by wejść mi w drogę Mówię prawdę kurwa dokładnie Jestem dziś ponad syfem tym