Sarius - Odyseusz lyrics

Published

0 142 0

Sarius - Odyseusz lyrics

W poszukiwaniu szczęścia Bar buch znów bar na dwóch na szlug idę już jak pan na dwór A brzuch wie co mózg ma w zanadrzu Stoi panna w chuj czai ją tam stół ala patrz no tu daje hajs na stół Żeby paść na bruk rano pan ma dług ale (...) jak randewu Tańczę znów bańkę jak chcesz no to pęknie ale wstaniesz i nie będzie lepiej Nie będzie lepiej Każdy biede klepie Ale na melanż kopsnie penge Różne scenerie osiedla i domy zwykle mnóstwo łodzi ale mało wody Ale to nie szkodzi na beforkach osiedlowych Znowu ktoś go przyjaciół miał być z rodziną a siedzi cicho i zamula na chacie ze swoja cizią O czwartej nad ranem dzwonił do mnie najebany Jak nie miał panny teraz jak nawet wyjdzie na piwo to tak jakby go nie było Wracam z melanżu jak odys na chatę i mnie to pierdoli czy ktoś czeka na mnie Wrócę spokojnie to wszystko ogarnę Na razie wstanę i nie będzie lepiej Próbowałeś zjeść kolacje wybrać wannę w cieple Ale w drodze na stacje czułeś że tracisz siebie Co zrobisz nie ważne czasem jest to obojętne (Powodzenia) Po prostu wstajesz i nie jest lepiej Nie (nie) jest lepiej (nie) Wstałem i nie było lepiej Wciskają ten pakiet jak ubezpieczenie Słońce już jutro Whatever Gdzieś to już słyszałem mixtape Gra** Comper studio 71 Pozdrowienia Asfaltrecords tak jest Sarius Gdzieś to już słyszałem Mixtape DJ Keeeeeeeeeebs Do zobaczenia wszystkim dzięki za wsparcie i tak dalej Nie będe się już uzewnętrzniał (Sarius) Zamykamy! Tak jest! Dobrze wiesz że nie umiem śpiewać