[Zwrotka 1: Bonez] Czuję jak co dzień, że chyba się duszę I biorąc tu oddech nie łapię nic Powiedz co teraz bo czuję że muszę Brakuje mi tlenu a dalej chce żyć! I nie wiem co robić, przeżywam katusze I liczę już tylko przez ile dni Szukam tej drogi bo chciałbym stąd uciec Za często brakuje mi straconych chwil Chcę się uwolnić, a coś mnie tu trzyma Ja chyba za dobrze znam to coś I wiem to na pewno nie mogę przeginać Podobno mówiłem już dawno to Teraz jak zawsze nie mogę wytrzymać Czuję się jakbym dotykał dna Bo przecież mówiono mi nie raz to chyba Po każdym upadku należy wstać Nie wiem co może mi przynieść jutro Nie wiem czy będę tu pił na smutno Może się uda i w końcu to zrobię Tak żeby tu później nie mówić trudno Bo, póki co, chciałbym pokonać ten bezdech Dopóki tu jestem, w stanie jeszcze Wyjść na powierzchnie, złapać powietrze Muszę koniecznie przebić tą ścianę Przebić ten mur, przebić na pół Nawet jeżeli miałbym tu poczuć jedynie ból, strzeli mnie chuj Jeśli, nigdy, nie znalazłbym drogi do wyjścia Ale wierzę, że znajdę na końcu drogowskaz Który mi wskaże kierunek gdzie iść mam Wiem, że, muszę się tylko skupić bo Nie ma to sensu, żeby stać w miejscu Dalej w tym syfie i tylko się dusić [Refren: Danny x2] Tyle powodów żeby złapać oddech I tyle powodów, by nie robić nic Ja chcę więcej niż, za ty masz za wygodne I Nie dusić się już tylko w lepsze dni [Zwrotka 2: Danny] Ooh, za długo oddychałem przez tę słomkę Podwodny okręt, choć jedyne, co zatapiałem, to piątek Czasem zęby i paznokcie w jakiejś flądrze, nie za mądrej Monciak, mam daleko, raz coś z Chmielnej, raz z Piotrkowskiej Tracę oddech przez zazdrosne, tracę formę przez nagonkę Na bycie w uścisku z kimś dwa cztery, kupię anakondę Może da napisać zwrotkę, da mi z fanem zrobić fotkę Bo gramy tu dla nich, nie tylko po to, by od nich złapać oddech Rzuciłem wszystko, co mnie mogło trzymać w miejscu Rzuciłem wszystko, co mi leżało na sercu Zabrałem wszystko to, co kocham w jednym miejscu Złapałem oddech, zobacz, czyli teraz jest na wierzchu Jak pójdę dalej w to, możesz być pewny, ziom Że jeszcze nie raz odbierze ci oddech to co zrobię #Martwy_ciąg Żyć pełną piersią, z pełnym brzuchem, przestać wierzyć w los Ostatni tlenu gram - wydać z siebie głos [Refren: Danny x2] Tyle powodów żeby złapać oddech I tyle powodów, by nie robić nic Ja chcę więcej niż, za ty masz za wygodne I Nie dusić się już tylko w lepsze dni [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]