Ryfa Ri/Pekro - 11/12 lyrics

Published

0 282 0

Ryfa Ri/Pekro - 11/12 lyrics

[Verse 1: Ryfa] Jeśli stworzyliśmy ogień, mam go w sobie, płonę Nie martw się o niego, kwitnie, ma się dobrze Ile mocy mogło być w tak maleńkiej istocie Jak Mała Mi po nocy mieszałam nas dwoje z błotem Zapomnij te słowa, zapomnij te akty Ucieknij cieniowi rozsyp stare karty był Sobie Król była sobie Pani Joker dawniej Dziś już kulturalnie mogą poza żalem pożegnać się Jak El, chciałam pożyczać, kradłam Skakałam do gardła, myśląc, że to walka Ktoś wpisał ją pod skórę w bliznach i tatuażach Krzyczałam, ta prawdziwa ja, to nie tak, Brat Nie chodzi o zazdrość, chodzi o ból Karmiłam go długo, żeby Cię gniótł Miałeś od razu zostawić w pizdu ale Wybrałeś nakarmić także ból swój Wiele z nich zabierze dech wiele złamie serce Wiem, że kpisz, każdy wie, zatrułam je najwięcej Nie kpisz, schowałeś dumę i urazę w kieszeń I wybaczysz, bo to tylko klątwa jak w Niny piosence Przepraszam Cię, Stary, pisze to ze szczerym SHIFTEM Sorry, zwykłe sorry, ludzkie, nie epickie Dziś patrzę na Ryfę, jak dominanta na tonikę pośród liter Sam Lucyfer już rozliczy mnie z tym syfem [Verse 2: Ryfa] Nie schronię się już w Twoich barkach BRRRR Zimno zamieszkało mi w zastawkach chill chilli Na końcu języka to już zasada Być z Tobą nie umiem To nie umiem z nikim być Auuu, poboli i przestanie, AHA Czas na zmianę, terapię, przyjaciel diabła Jak cały balet i zajawkę na szalę kłaść mam Tak niech stracę, choć nie chcę udowadniać Być słaba, palić jana, syf wzmagać Krzyczę basta! Niech żyje prawda! Znajdzie się gra dla nas, nie taka jakbym chciała, ale co ja mogę Klatka, niech będzie świeczki warta! Trzystu spartan, dwoje dwudziestoletnich, tak wściekłych Żaden kardiolog nie chciałby ich leczyć Jeśli dwa minusy dają plus w konsekwencji Nie bądź taki dumny i całuj mnie aż spierzchnę Powolnie jak w slo mo' płyniemy Dostroję się do Twoich brzmień niemych Nie, nie ma tu miłości, dziś My to Partnerzy Dla tego czego chcemy Dla wolnej energii Wyprzedźmy to co dały nam domy i geny Weźmy traumy, bo to steki bzdur Zaprzeczymy Zróbmy razem coś, czego nie umiemy spieprzyć [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]