Rowlf The Dawg - Cywilizacja śmierci lyrics

Published

0 104 0

Rowlf The Dawg - Cywilizacja śmierci lyrics

Piszę list do Ciebie i wysyłam w przyszłość, synku Byś był dziewczynką wolałbym, nie no To follow up tylko, bo to tylko hip-hop Taki żart przecież, nie bądź zły W Twoich oczach odbijam się ja, to jakaś cząstka Iskra, której dotąd nie potrafię nazwać Coś jak niezmącony stan ying i yang Metaforyczny obraz całego rzymskiego świata Kocham Cię, mówię to z całą stanowczością Jakbym stał na czele polskiej armii przed afgańską wioską Jaki by ojciec nie był popełnia się błędy Żeby ich oszczędzić wchodzącym na nasze ścieżki Pamiętaj, póki jestem masz we mnie wsparcie Jak Amerykanie w Polsce planując inwazję Zapytasz kiedyś matki gdyby mnie zabrakło: „Ojciec mnie kochał? Jak bardzo?” Ref Wróćmy do domu x5 To płodzi, to rodzi, zabija też w końcu Wróćmy do domu x5 Bądź pozdrowiony klejnocie w kwiecie lotosu „Za bardzo” - brzmi jak śmieszny zwrot z włoskiego Lub metal band, którego lider zabija innego Obrzydliwi ludzie płodzą obrzydliwe dzieci Ten zwrot nie jest płytki tak, jak brzmi po raz pierwszy Kołysze biodrami zwulgaryzowana Ponoć reklama przedsiębiorczości w dobie kultu obu Ssąc peta użyłem dobrego słowa Inkubator patologii, praca tymczasowa Nieświadomy nośnik odroczonego cierpienia Pomnik egoizmu pod pierzyną dzielenia Obdarzanie miłością to sumienia wyrzut Lepiej by było dla ludzkości wrócić do pizdy niebytu Obrzydliwi ludzie płodzą obrzydliwe dzieci Stop, ja wybieram cywilizację śmierci Skoro egzystencja jest cierpieniem jak mówicie Największym grzechem jest tworzyć nowe życie Ref