Rover - Kalejdoskop Wspomnień lyrics

Published

0 155 0

Rover - Kalejdoskop Wspomnień lyrics

[Verse 1] Pamiętam czasy jak na nic nie było mnie stać Dziewczyny śmiały się jak można w ogóle nagrywać rap Nosiłem ciuchy z lumpeksu kilka przetartych szmat I pamiętam jak po mnie ciuchy nosił mój brat Wstyd? Wstydu nie mogło być tutaj Gdzie przemierzaliśmy świat w zdartych butach Mama prosiła ucz się w imię lepszego jutra Lecz chyba tylko Bóg wie czego chciała moja dusza Laski miały marzenia o stanikach push-up Ziomy mieli marzenia o prawdziwych biustach Ja marzyłem o tym, żeby przeżył 2Pac Trzy lata później o tym by tata doczekał jutra Pierwsze kasety, płyty, książki, hip-hop [Verse 2] Pamiętam, że wtedy zabierałem ją do parku Dziś restauracje choć nie mam konta w banku Wciąż przelewy robi Kornel lub Marek I wytrwale jak talent pielęgnujemy wiarę Wiem, że nie byłem kimś kilka lat temu Na rozstaju dróg opuściła mnie moja Wenus Wtedy życie było prostsze Zamiast stu milion kobiet mieliśmy jedną zośkę Kilka z tych kobiet nadal mówi do mnie chłopcze Na rodzinnych spotkaniach mówią dzieciaku wyrosłeś Ponoć tak jak wykapany ojciec Tylko dzisiaj chyba ja mocniej się o niego troszczę I w tym wszystkim mamy deja vu mamo Bo na rozbiegu życia pędzę po to samo Samo nie przyjdzie to, co innym nadano Póki co się spełniło to co spełnić się miało Dziękuję