[Zwrotka 1] Wiesz, że muszę być jak Spartakus Nie chodzi o to, że ci obiecałem hajs z rapu Chcesz mieć godny życiowy status, widzisz? Wiem, robię swoję, resztę zostawię słuchaczom pewnie Nigdy koleżanko nie dam ci stówy napiwku Nie, że źle mi z oczu patrzy, czy powinnaś zrobić cycki Nic z tych rzeczy, a czasem mam dylemat Czy mieć fajki na wieczór, czy kupić jajka i mleko Albo blanta na sześciu, lepiej blanta niż dziwkę Na nie wszystkie kładę chuj, chociaż z żadną nie byłem Ile razy mam obiecać ci, że czeka nas ta wspólna starość Jeśli nie będę miał ciebie, to będę miał chuj na starość Póki co, chcę tylko miesiąca bez nowych długów Gdzie ten sos? Przecież z rok już nie odwiedzam klubów Gdzie ten sos? Przecież z rok już robię na papierze Zresztą, co ja kurwa bredzę, jak w rapie będzie gdzieś z dziewięć [Refren x2] A muszę być jak Spartakus Mimo, że znowu narzekam na brak czasu Staraj się być jak Spartakus Możemy, bracie, zrobić z tego nasz atut [Zwrotka 2] To dopiero pierwszy krok, a ja już mam odciski I nie chcę uwierzyć w to, że koniec może być blisko Nie jest przyjacielem ten, kto jest tu do ostatniej flaszki Zawsze snułem plany o spaleniu tej karczmy #Neron Nieświadomi się śmieją Wyryję im na globach datę, gdy to się zaczęło Mam kompleks wychuchanego, grzecznego chłopca Sam się, kurwa, nie poznaję jak zaczynam pisać zwrotkę I nie to, że udaję, to wszystko ze mnie wyłazi Nie wyciągną tego z nas alko, policja i dragi Nie mam blizn od bójek, prędzej od rapu I wiesz co? Żaden przypał, że nie podpadam koleżkom Trzymałem jej dłoń, gdy żegnała się ze światem Więc nie istnieje rzecz, z którą sobie nie poradzę Spartakus! Pierdolę czy idziemy w ogień razem Mam swoją ekipę, co rozumie moją fazę [Refren x2] A muszę być jak Spartakus Mimo, że znowu narzekam na brak czasu Staraj się być jak Spartakus Możemy, bracie, zrobić z tego nasz atut [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]