Robastard - Nie będę lyrics

Published

0 86 0

Robastard - Nie będę lyrics

[Intro: Cuts] Rap bez morału szczery To jest rap po godzinach, chwila prawdy Dobrze wiesz, że te słowa wpędzą resztę do trumny Nie dam się omotać, nie wejdę do klatki Wole zginąć z honorem zamiast skurwić serce [Verse 1: Roba*tard] Nie będę z ulicą krzyczał HWDP Chociaż często jak pleśń psuli Nasze melanże Lansował też nie będę sobą brandu JP Na sobie mam logo Wu, the Method Man Nie będę chciał żyć pozbawiony fonii Bo czy umiał by tak Van Gogh bez dłoni? Przyrzekał nie będę Wam nigdy w życiu Tego, że nie siądę za kółkiem po spożyciu Nie będę zamykał się przed miłością W nadziei, że złączy nas, gdy los podzieli Milczał też nie będę na widok podłości Głupoty i zwykłej niesprawiedliwości Nie będę tępaków cisnął za każdą cenę Czasem trzeba odpuścić, być człowiekiem Nie odpuszczę jednak salwy ciętych słów Nikomu kto w plecy z uśmiechem wbił mi nóż [Hook: Cuts] Są nowiny z wykopaliska mej skamieliny Oto kilka prostych słów Chcę żyć po swojemu podczas, gdy Wy chcecie zmuszać Oto ja bez ściem i kombinacji, taki na życie plan Kurwa mać daj żyć, nie jestem taki jak Ty [Verse 2: Roba*tard] Nie będę udawał kogoś kim nie jestem Sukienki nie założę, Bóg stworzył mnie facetem Tępił nie będę ruchu Lambda na mieście Jeden warunek - byle z dala ode mnie Nie będę mówił Tobie co masz tu robić Mogę tylko pokierować Cię, byś nie błądził Suszył nie będę Tobie głowy za te błędy Bo sam je popełniam, jak teraz te wersy Nie będę jak pizda czekał na to co los da Wezmę to sam nie pytając czy można Płakał nie będę, bo nie lubisz moich tekstów Wolno Tobie, Ja nie mam tu kompleksów Pisał nie będę o tym co jest modne Moim celem nie są tandetne przeboje Hajsu deszcz, highlife, koks i gołe dupy Raz nie wiem po co, a dwa nie mam ochoty [Hook: Cuts]