Rahim - Taniec lyrics

Published

0 213 0

Rahim - Taniec lyrics

Opuszczam was, a na świata krańcu, Unoszę się wysoko ponad parkiet, Zasilam grono wybrańców, Niesie mnie rytm, wiem, że nie spadnę, Zostawiam w tyle popaprańców, Wszystko, co niżej wydaje się łatwe, Nie ma barier zrywam swój łańcuch, Gdy uwalniam się w tańcu. Wszystko nie tak, idę do klubu, Zgubic stres i strach, sam spróbuj, Mogę stac samotnie pośród tłumu, Znaleźć ciszę, choć wokół tyle szumu. Nie szumią fale, nie dźwięczą mewy, Ale gra Grafit , słychać śpiewy, Jakbyś dzisiaj chciała przeżyć, Wtedy gdyby jutra miało nie być. Reset na bank, mam dziś plan, Przenika mnie muzyka, stoję lekko drżąc, Zatańcz ze mną ostatni raz, Bo wiem, że mamy tylko jedną noc. Opuszczam was, a na świata krańcu, Unoszę się wysoko ponad parkiet, Zasilam grono wybrańców, Niesie mnie rytm, wiem, że nie spadnę, Zostawiam w tyle popaprańców, Wszystko, co niżej wydaje się łatwe, Nie ma barier zrywam swój łańcuch gdy Uwalniam się w tańcu. Schiza duża, los wydłuża, Zasięg działań jak przedłużacz, Zatem przy takich podróżach, Nawet luzak złapie guza, Chaos stanie u podnóża, W dali cień anioła stróża, W mózgu burza, Wszystko wkurza, Wtem bohatersko wchodzi muza. Rozpłyń się w żądzach (pozwól się porwać, pozwól się porwać), Uwolnij w akordach (pozwól się porwać, pozwól się porwać), Weź się im poddaj (pozwól się porwać, pozwól się porwać), Pozwól się porwać (pozwól się porwać, pozwól się porwać). Mimo ograniczeń, ja wciąż chcę tu mieszkać, W kraju Maju, kraju urodzaju, populistów, samograjów. Wierzę, że wolnych ludzi spotkam jeszcze gdzieś tam, Wśród obcujących bez kraju, taktu i dobrych obyczajów. Opuszczam was, a na świata krańcu, Unoszę się wysoko ponad parkiet, Zasilam grono wybrańców, Niesie mnie rytm, wiem, że nie spadnę, Zostawiam w tyle popaprańców, Wszystko, co niżej wydaje się łatwe, Nie ma barier zrywam swój łańcuch gdy Uwalniam się w tańcu. x2