Radonis - C.V lyrics

Published

0 170 0

Radonis - C.V lyrics

[Intro] Jezu, kolejny ranek, kolejna rozmowa o pracę - Dzień dobry, Panu - Dzień dobry, witam. Pana nazwisko? - Nazywam się Rafał Szulc, mam dwadzieścia trzy lata, od pół roku bezskutecznie poszukuję pracy - Hm, dobrze. A jakie są Pana kwalifikacje? Co Pan lubi i chciałby w życiu robić? - Wie Pan, znaczy, to są dwie różne kwestie. Wpierw Pan chce usłyszeć co chcę robić, czy co lubię robić w życiu? - Jedno i drugie. Niech Pan przedstawi swoje CV Dzień dobry, jestem Rafał. Wiesz, to szło tak! [Zwrotka 1] Ty pytasz o nas, slogany ganić chciałbyś Wchodzimy na majki, nosimy najki Szukam poetek, ty idź po literatki Lej po pół szklanki, ostatni nalej raz Jak mówił Kaczmarski - "ja pójdę, bo już czas" Pytasz o detoks? Jak Dre, średnio go znam Mówią mi R do A, już to wiesz dobrze Ja ponoć mam groupies, ty ponoć masz siostrę To się zazębia, chodzi nam o jedno Myślisz o czym innym, tak, czyli nie pierdol Żyjemy lekko, bo ciężko jest trzeźwiej Bo życie, jak techno, łupie w łeb codziennie Szukam żony, coś mi mówi "to już było" Użyję tu narządu, w końcu to chuj, nie miłość To moje CV, krótko chcę wytłumaczyć Mam dwadzieścia trzy lata, jestem Rafał, szukam pracy [Beatbox: MAC] Szukam pracy, lubię zamykać mordy Taki on dobry, jak ten rap z Polski [Zwrotka 2] Nie jestem chamem, weź nalej mi rum z colą Moje związki są stałe, bo stale się pierdolą Zarobki, tysiąc, dzień grania, nie łam zasad Za tysiąc miesięcznie mogę cię poobrażać Nazwisko - Szulc, dalej, imię - Rafał Jakieś znaki szczególne? Nie lubię wcale świata I gram o wszystko, taki nawyk, tak wyszło Że świat to hip hop, choć ten świat był tylko snem Obudziliśmy się, jak zwykle, rano Jak zwykle z kacem, jak zwykle jej nie znając Tak to idzie, wie pan, lubię sarkazm Złapię AIDS, aby wydymać farta Chcę trzy tysiące na rękę, plus premię Następnie mogę zostać szefem, żyć pięknie Tak, i na to kładę nacisk Mam dwadzieścia trzy lata, jestem Rafał, szukam pracy [Beatbox: MAC] Szukam pracy, lubię zamykać mordy Taki on dobry, jak ten rap z Polski [Zwrotka 3] Nie po to gram ten rap, piszę pięć godzin dziennie By rząd mnie pchał z jakimś Mezem, czy Mieszkiem Chcę dużą pensję, jeszcze większą chatę Bo plany mam największe, gdzieś je zmieszczę, łapiesz? Mam proste CV, nie jestem w sumie inny Doda też ma proste, ale ma duże cycki Ośmiogodzinny tydzień pracy widzę Te osiem mi pasuje, czyli osiem na tydzień? Jedna nadgodzina, czy odwrotnie, jak to? Tak powinno wyglądać nasze, Polskie państwo Panie, jak Pan, zaraz sobie przypomnę Od jutra mam pracę, jutro wziąłbym wolne U wypił trochę póki mam wątrobę Podtarł dupę CV, wydrukował nowe Pamiętam, już nazwisko zapiszę Jutro na siódmą, ta? To wszystko panie Fischer [Beatbox: MAC] Szukam pracy, lubię zamykać mordy Taki on dobry, jak ten rap z Polski [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]