[Refren] x2 Będzie nas coraz więcej, to będzie coraz częściej Dawać się we znaki, siewcom tej propagandy Będzie nas coraz więcej, problem nabiera wagi Będziemy wszędzie, jak na mieście tagi [Zwrotka 1] Nie jeden magik, znów za tysiąc dwieście Trochę taniej szamki, w reklamówce niesie Po tym jak trochę wcześniej, raty i podatki Zjadły mu całą pensję, niecałe tysiąc dwieście Życie jest piękne, biegniesz pókiś zdrów A jak coś zawiedzie, to kop sobie dół Albo bul pare stów, może wezmą cię na stół Pokroją jak prosiaka, a jak coś nie wyjdzie To znasz swoje prawa, nie bądź żyła nie udawaj Dawaj tego piątaka, tak wielu wokół nas Świat pragnie naprawiać, co krok nowa plaga Możliwości masz, naprawdę cały wachlarz Dawaj nie gadaj, a potem pomachaj Do pędzącego Maybacha, całe życie się wahać Powtarzać sobie że jest nieźle, i siedzieć skrempowany Jak na elektrycznym krześle, jak dziecko we mgle Na drodze do nikąd, wpadłeś w czasu pętle Cel z oczu Ci zniknął, z ostatnią nadziei iskrą W jedną wielką plamę, zlewa się wszystko Najwyższy czas, zadać sobie pytanie Co jeszcze ma się stać, by wstać powiedzieć nie Będzie nas coraz wie, wie wie wie wie wie więcej [Refren] x2 [Zwrotka 2] Giełdy notują spadki, waha się cena surowca Koncerny liczą straty, loża szuka rozwiązań Walka o złoża, w aspekcie militarnym Płyną miliardy, na zbrojenie armii Wojny korporacji, rośnie globalna gałąź Przepływ informacji, kontrolowany chaos Ekspansja produkcji ropy, wyścig technologii Kto straci kto zarobi, lobby pogłębia konflikt Na rynku naftowym, spekulacje i prognozy Opiniują demagodzy, społeczeństwo jak na wodzy Godzi się na lanie wody, czekając na dobrobyt Kryzys to termin umowny, efekt uboczny Banda z Wall Street, kosi na tym kokosy Sektor bankowy, stale czuje niedosyt A Ty zapierdalaj dalej, aż Ci posiwieją włosy Chłopcy na stołkach, grają swoje 5 minut Nowelizacja ustaw, furtką dla rekinów Pilnuj się synu, nie daj sobie oczu mydlić Mi też już dawno, reguły tej gry zbrzydły Wciąga nas bagno, i nie nasze konflikty Ja tak jak Ty, nie pragnę niczyjej krzywdy Nigdy nigdy, nigdy nigdy... [Refren] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]