[Verse 1: Quebonafide] Mówi Queba, na zawsze jebać loga Nie daj się judzić, jebać ludzi bez upodobań Uczy doba dobę wiem i stawia cele na byt Nie robię z życia tele jak pieprzony celebryt Przez wiele szlaków musiałem iść, żeby dojść tu gdzie jestem A pójdę dalej jeszcze, weź polej whisky jeszcze, mi Moja natura jest niepokorna, to C do ÓW, To rap spod godła białego orła Ciągle wysoka forma, to jest klucz do sezamu Dla myślących mord robię rap bez hologramu Pomału mału kto się śpieszy potyka się Weź to proklamuj, zegar spokojnie tyka gdzieś w tle, ja Gram w te grę jak na pieprzonym PSP To jest Yochimu, my podgrzewamy tę atmosferę Znowu ostro tnie, weź się nie błaznuj Wiesz co to jest? To jest rapowy Opus Magnum To.. [Ref x2.] To jest zupełnie inny poziom gry Każda moja morda wie o czym mówię To jest zupełnie inny poziom gry Karty rozdane, Ty chyba wiesz kogo lubi krupier [Verse 2: Quebonafide] Otwieraj oczy, szukaj mnie w trudnych Mandalach Kim jestem? Tym typem, który pije whisky ze świętego Graala Ogłaszaj alarm gdy na bit wchodzę Kim jestem? Tym przenikającym Cię dziwnym chłodem Tym dziwnym godem, rozwodem ciała i duchowości Tym, który sprawia, że ślepnie oko opatrzności Przenikam Cię do szpiku 206 kości Jest za mną 666 gości (żartowałem) Jest za mną garstka A każdy z moich ludzi wywróży Ci śmierć z nadgarstka To co tańczymy to nie salsa, tango de la muerte Śmieją się, będą cierpieli jak Werter Albo jak Verte w Trudnych Sprawach Skurwysynu, nigdy nie myśl, że to zabawa Cała Kadawa zapłonie, gdy wbijam na fonie Fuso jesteśmy piątym żywiołem, to koniec Weź wytrzyj skronie, bo to.. [Ref x2.] To jest zupełnie inny poziom gry Każda moja morda wie o czym mówię To jest zupełnie inny poziom gry Karty rozdane, Ty chyba wiesz kogo lubi Krupier [Tekst - Rap Genius Polska]