Quebonafide - Wespnij się na wyżynę lyrics

Published

0 183 0

Quebonafide - Wespnij się na wyżynę lyrics

[Zwrotka 1: Fuso] Nie ma takiej siły człowiek by mi spędzała sen z powiek Zatrzymała pracę serca i wyniszczyła moje zdrowie Co mi powiesz może, że znów wykręciłęm sztos Że jak włączasz moje bity niosą cię daleko stąd Zaufanych ludzi krąg, wznieś się ze mną ponad stan Wciąż to gram i wam to dam zupełnie za free Ty może nie wiesz dobrze, że piszę to na propsie Od słuchacza, wytaczam najcięższe działa Skądże nic złego na myśli, chyba że masz jakiś problem To weź z nim kurwa zniknij jak Copperfield na dobre Weź przyjmuj kontrę i skasuj swoje tracki W sumie fajne z was chłopaki jak pokazujecie f**i Weź dorośnij odetnij swe pośladki Bo nie szanujesz siebie, tak jak nie szanujesz matki To sanktuarium prawdy, rap champion jak Jeff Hardy Żadnej klasy, czy country bardziej jak Clinton Funky [Refren: Fuso, Quebonafide] Potrzebuję paru wersów, by wyrzucić to coś z siebie Potrzebuję parę tracków, aby pozamiatać scenę Bo robimy to swobodnie, ich boli, ale Musimy wnieść swój ogień na Olimp I nie mów mi, że coś jest niemożliwe Bo ludzie mogą wszystko, gdy wespną się na wyżynę [Zwrotka 2: Quebonafide] Nadchodzi Queba, chyba wiesz już, że przyjdzie niż Ciągle idę na przód, to pieprzony fatalizm Uczono mnie żebym nie przegrał w tej batalii I nadal nic nie może mi przeszkodzić bym osiągnął szczyt Jak Natalie znasz ten film, wbijam w cenzurę V jak vendetta, kolejny etap wchodzę na górę I nie zatrzyma mnie pieprzona barykada da Kiedy sunie ze mną tych wersów kanonada da Dokłada dam to pieca to moja forteca, kabina Nie zaprzeczaj jestem dzieciak, który zniwecza manię kasyna Bo moja ruleta się kręci jak chce, obczaj Muszę przeć co dnia, ten rok to przełom objaw Jestem w grze, tak to zaogniam, że Jestem w grze, powie ci każda ontologia, he Jedziemy z Fusem jak Elevator Bo rozwijamy się tu szybko jak niemowlęta [Refren] [Tekst - Rap Genius Polska]