Qbik - M jak melanż lyrics

Published

0 913 0

Qbik - M jak melanż lyrics

[Refren] Znowu mamy melanż Kolejny raz impreza I nie wiem co się dzieje Bo znowu ktoś polewa - wódkę Nie martwie się jutrem Bawimy się z ekipą Choć wciąż brakuje hajsu Te chwile są za friko My Lubimy się najebać Lubimy się najebać Lubimy się najebać Bo czasami tak trzeba My Lubimy się najebać Lubimy się najebać Lubimy się najebać Co weekend m jak melanż jeeest [Zwrotka 1] Kolejny raz z ekipą lecimy gdzieś zaszaleć To niesłychane my nie mamy manier tak co weekend latać w balet Młodość ucieka szybko a przecież żyje się raz Młodość ucieka szybko tak samo jak mój hajs Melanż się rozkręca już jest najs daj muzykę głośniej to nasz czas Pytasz czy piję? No a jaaak, czuję że jutro będzie niezły kac Wszyscy tutaj mają już bombę ale nikt nie odstawia kieliszka Wszyscy tutaj mają już bombę #AFGANISTAN Kołyszę się jak na karuzeli widzę kilka tych fajnych dam Biorę drinka i podbijam do jednej mówiąc że chyba skądś ją znam Ma to coś tańczy wspaniale sam nie wiem co będzie dalej Chociaż jedno jest dzisiaj pewne to że wrócę do domu nad ranem Czuję że jest grubo Warto żyć dla tych chwil Odstaw problemy na bok I z Nami poczuj chill Dla tych najlepszych mord Za każdą akcję z Wami Dla tych daleko stąd Pijemy dziś bez granic [Outro] Ile można żyć w monotonii praca szkoła dom i komp Przecież wiecznie nie będziemy młodzi trzeba to wykorzystać ziom Chociaż po wczoraj jeszcze jest kac tu jest polska tu trzeba chlać Biorę hajs i kupuję harnasie lecę w plener i tracę zasięg Czuję że dzisiaj będzie dobrze czuję że znowu melanż będzie konkret Zimne piwko rap na głośnikach a wszystko inne już jest nieistotne Najebani drzemy ryja jest zadyma znowu będzie przypał Wjadą psy i wjebią nam mandaty za korzystanie z życia Tracę hajs i tracę siłę sam już nie wiem ile kurwa wypiłem Ledwo żywy wracam na chatę bo w życiu piękne są tylko chwilę Tyle odjebanych akcji tyle zajebistych wspomnień Co weekend nowe historię nigdy o tym nie zapomnę [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]