Drylowanie śliwek Lato znów nie takie Znów musiałam obejść się smakiem Wrzasku mew, soli fal, poparzonych piaskiem stóp Jeden taki rok i na złość wyjadę! Tam Gdzie kluczami nad lasami lecą stada sów A ciebie nie ma tu Ciebie nie ma tu W lipcopadzie słota błot Dzyń dzyń dzyń dzwonią szczęki ząb o ząb łamie kości mokry front Komarzyce, klątwa, trąd Chciałam fal, wrzasku mew, poparzonych piaskiem stóp Tu Skąd kluczami nad lasami lecą stada sów A ciebie nie ma znów Ciebie nie ma Sto pocztówek z plaży skrzynka pęka w szwach Nagie torsy, drinki, nienawidzę was Tu Skąd kluczami nad lasami lecą stada sów A ciebie nie ma znów Ciebie nie ma znów Ciebie nie ma tu