Promoe (Looptroop) - Jak Słowo Daję lyrics

Published

0 181 0

Promoe (Looptroop) - Jak Słowo Daję lyrics

[Zwrotka 1: L.U.C] Słowa moje miecze Głowa - ich pojemny meczet Mowa to powietrze Wicher, co wyniki wlecze Atomowa moc skaleczeń A nie zdmuchiwanie świeczek Towar to pojemny, pakowany w zdań woreczek Za to, co mówię, płacę, bo daję gwarancji pieczę Jak hipis THC do wypiekanych ciasteczek Honor skisł na śmieciach ma smak pięciu dziegciu beczek Więc miewam pysk jak kabareciarz wygięty jak skrecze Słowem walczę o mych marzeń Maczupi/czubeczek Pieszczę tańczę i próbuję dotrzymać przyrzeczeń Lucowa to marka, to nie Kadarka Prawda na wargach, metafor barka Mowa to warta fatygi barda Kowal i tartak, towar petarda Słowa to miarka, ma marynarka Poryw gokarta, słów ładowarka Amory kardamon i zielarka Dla mnie skarb jak dla dziada charka Dla karka garda, dla strachu ciarka [Bridge: L.U.C] Słowa to czarodziejskie pchły Tyle radości ile łez i krzywd Mowa to atomowa moc Towar to chodliwy, domino dzień i noc [Refren: Promoe - tłumaczenie szwedzko-angielskie] Sanna mina ord Du kan förbanna mina ord Försökte förvanska och förvandla mina ord Men jag vet att du aldrig kan ta mina ord Oavsett kontext Vår text flyter som en våtdräkt Det är så fett Slänger av mig min språkdräkt Och låter medvetandeströmmen dra ner mig i en vortex [Refren: Promoe - tłumaczenie angielsko-polskie] Sanna mina ord Du kan förbanna mina ord Försökte förvanska och förvandla mina ord Men jag vet att du aldrig kan ta mina ord Oavsett kontext Vår text flyter som en våtdräkt Det är så fett Slänger av mig min språkdräkt Och låter medvetandeströmmen dra ner mig i en vortex [Zwrotka 3: Bisz] Kiedy będą znów chcieli poprawiać mnie - wytknę im język Wytnę im numer, sycylijski - wymknę z ich pętli Którą chcieliby zacisnąć jak pięści na mojej krtani Ty, nawet me okresy ciszy są epopejami Poza rozumieniem, poza pozą, ziomom daję słowo Ziarno w glebę marną rzucam, popatrz, daje owoc Jestem Wergiliuszem - do nieba jest w uchu brama Przewodnika we mnie masz, koniec języka; ‪Fukuyama‬ Czasem lepiej postawić kropkę w miejscu przecinka Niż męczyć wersy, które nie przejdą testu Turinga Świat nie ma sensu, on sensy dwoi, troi, nie wygrasz Bądź pewny, na biurku demiurga stoi Enigma Rozwiążę język jak Rej**ski, daję słowo Potem zawiążę go w kokardę, słowo daję Pod moją ręką prawda wyjdzie z siebie, stanie obok Spojrzy na siebie, zapyta kto to, no bo ja nie Wiem... [Zwrotka 4: Ńemy] Bit gada git man, spada w mig Ń włada widmem słów, to nie lada trip Klik-klik-bang, wchodzi bragga-bragga mistrz Mikre szanse, że reszta pozjada dziś Skacze ciśnienie, nie pokonasz dziś mnie, nie Na torcie wiśnię mieć chcesz, nie na piśmie więc Znowu w debilizmie kiśnie jakiś Heniek Tylko coś liźnie, to kończy na mieliźnie leszcz [Refren] [Zwrotka 5: Joka] Zapomniałeś hasła? Pytanie pomocnicze! Twojego psa rasa i dlaczego to jamniczek? Niby oczywiste, czekaj, niech pomyślę Policzę ilość liter, blef czy rzeczywiście? Ten kleks, to Twój czarny charakter na piśmie Kluczowe słowo niezbędne, osobiste Niepoprawne hasło otwiera tylko wyjście Bez niego wstęp niemożliwy jest i występ [Refren] Tekst, tłumaczenie i adnotacje na Rap Genius Polska