[Zwrotka 1: PRO] To nie bajka o Dżinie, nie mamy lampy z Dżinem To nasze małe życie, w jedną stronę bilet Każda z pomyłek bez odwrotu jest bolesna Zostajemy zamykani w dojmujący sześcian Przy konających wierszach i braku wytłumaczeń Niemoc, co noc, cichy głos w głowie sapie Często najcenniejsze dostrzegamy późno Z bólem mówimy ‘trudno', otoczeni próżnią My naiwne klauny, oddajemy skarby Potem taki narcyz wyżera nas jak larwy Toniemy w morzu łez i przechodzimy detoks Miliony takich serc, popękanych jak beton Trzeba pamiętać, a wielu zapomina że człowiek to człowiek, a nie zimna maszyna Trzeba pamiętać, że my tworzymy ten świat I kiedy coś darują – to gramy vice versa [Refren: PRO] Spójrz na zegarek, czas pokazuje bunt Godziny zamilkły, wskazówki pokrył lód Zatrzymany w czasie, jak więzień ludzkich dusz Na planecie sępów, pośród prób i błędów [Zwrotka 2: Mazi] [Refren: PRO] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]