Premier Arena - Pokemon Go lyrics

Published

0 224 0

Premier Arena - Pokemon Go lyrics

[Zwrotka 1] Moja sztuka leży obok mnie, wyzwala feromony Instynkty mówią mi - złap je wszystkie, jak pokemony Leje się tequila, moi ludzie grają w bilard A rano na kacu zieją ogniem, prawie jak Charizard Zbierałem tazosy – jak mówili smarkaczu A dzisiaj sięgają mi do kolan, jak Pikachu Jumałem kiedyś telefony, wychodziłem na street I łapałem wszystkie - Ash Ketchum z Alabastii Stawiają mnie już na minowym polu W weekendy rap je zamyka w studio w moim Pokeballu Potem odsypiam do piętnastej Ale jest forma Kobieta mówi ciągle śpisz, Ty to Snorlaks Mówią do mnie zagraj w pokemony, to zajawka fajna Czy ja kurwa jestem psychiczny tak jak Psyduck? A ja chyba nie jestem już idiotą I patrzę sobie na nich z góry Czuję się jak Pidgeotto [Refren] Podrzucam sobie Pokeballa, jest niedziela Mówię siedź tam kurwa w tej piłce i się nie udzielaj I się kurwa ciesz Nie pada Ci na łeb, się zamknij Wypuszczę Cię jak dojdziemy se do Alabastii [Zwrotka 2] Moi ludzie biegają sobie zajarani E no Panie władzo Po prostu ich podpalił ognisty Pokemon Łuszy - jedyny raper co nie, mówi roluj Bo już i tak nałogi zamknęły Go już w Pokeballu Kolega, kolegi nie zna? No a kolegę znać miał To tylko Łuszy jest kotem, jak pokemon Miau Paru moich kolesi przeżywa piekło i pożar Bo dupa owinęła w pnącze Ich, tak jak Bulbasaur Paru moich znajomych jest ciągle na spierdolu Bo chcą ich pozamykać i to nie w Pokeballu Pokemony oglądałem kiedyś na Polsacie I kolidowałem z "Czterema Pancernymi" Tacie Słucham rapu i se wertuję YouTube W poszukiwaniu rzadkich okazów Tak jak Pokemon MewTwo Stoczyłem wiele bitew Ja i tłum rozszalony Czyli moi ludzie, a nie żadne Pokemony [Refren] Podrzucam sobie Pokeballa, jest niedziela Mówię siedź tam kurwa w tej piłce i się nie udzielaj I się kurwa ciesz Nie pada Ci na łeb, się zamknij Wypuszczę Cię jak dojdziemy se do Alabastii Bywam wkurwiony to wtedy spokój daj już Bo jestem elektryczny dla wszystkich tak jak Raichu Czasami z problemami tonę One nie rozumieją, nie przeżyję Nie jestem wodnym Pokemonem! I zamieniam się w Super Saiyanina Kurwa! Sorry, to nie ta Manga Dobra na dzisiaj kończę Bez zbędnej trzody Idę złapać se jakieś fajne Pokemony! [Refren] Podrzucam sobie Pokeballa, jest niedziela Mówię siedź tam kurwa w tej piłce i się nie udzielaj I się kurwa ciesz Nie pada Ci na łeb, się zamknij Wypuszczę Cię jak dojdziemy se do Alabastii [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]