Planet ANM - Zamilcz albo krzycz lyrics

Published

0 164 0

Planet ANM - Zamilcz albo krzycz lyrics

[Zwrotka 1] Pada deszcz na ramiona Generałowie świata mają krople na pagonach łez Oni też pozamykali okna, aby słony deszcz daleko był od światła Mają swoje własne wizje nas Spływamy po pagonach miliony istniej zawartych w kroplach Tak jak deszcz na chodniki opadł Tak my o kocie łby nokaut, na kilka części jak Seven Pounds Idzie pogubić swoje życie, ale sens widać w oczach Jak strach, jak zmarnowanie, jak wiarę i odwagę, i jako maszt na żagiel Od narodzin jakoś dziwnie nerwowi, a oni, kurwa, jakoś dziwnie spokojni To oprawczy system niczym syndrom Sztokholmski Dziś tylko mówimy o naszej wolności Dziś tylko mówimy, że nigdy więcej że tylko jedno mamy życie i że bierzemy w ręce je Nie zmienimy nic, nie bądźmy idiotami świat pozostanie jaki był... [Refren] ... Zamilcz! Albo krzycz! [x4] [Zwrotka 2] Pamiętam chłopca, który wypadł z okna Pamiętam świat idealny, który nie chciał nim pozostać Pamiętam skały, w których szpary wyrzeźbiła woda Pamiętam chłopca o piegowatej twarzy Pamiętam status świadka na wokandzie Czu ta śmierć była wiją czyjąś czy przypadkiem? Pamiętam ojca jak mu łzy z oczy leciały Pragnął aby było lepiej mi - starania na nic Pamiętam pierwszy zespół odstawienia Myślałem, że umieram i że czeka na mnie ziemia Błagałem Boga, aby dał mi jeszcze szansę krzycząc: "Daj mi przetrwać tę noc, a sprzątnę ten bajzel" Pamiętam ja jak patrzyła na mnie, gdy mówiłem: "Pomóż mi, bo sam już, kurwa, nie ogarnę" I pamiętam ją jak odeszła w ciszy Zamknęła drzwi "wypieprzać alkoholicy!" Myślę, że wciąż ją... chociaż tak jej nienawidzę! Nikt nie zabroni dziś mi o tym krzyczeć Pamiętam chłopca co wyskoczył z okna Nadal jest Magikiem, choć tak cholernie mi brakuje jego liter Krzycząc wiem, że nie zmienię nic, ale dam sygnał do zmiany Nie jesteśmy ludźmi w workach Siła umysłu to nie podróbka jak tombak Tam drzemie moc gdzie odrębna jednostka [Refren] Zamilcz! Albo krzycz! [x7]