[Verse 1: Pjus] Wyobraź sobie: leżysz pod murem Było ich kilku, poszło o bzdurę Klasyka, oni przyszli w grupie I chcieli przejść po czyimś trupie Ich cel nieznany padło na ciebie Od słowa do słowa - nie jesteś pewien Jak padły ich pierwsze ciosy Kopali nawet, gdy krzyczałeś dosyć Leżysz na ziemi, ale w jakim stanie Nie możesz się ruszyć, wraca pamięć Nie możesz nawet otworzyć oczu Jesteś jak zwierz, który krew poczuł [Hook: P.I.M.P.] Nic nie widzę Nie słyszę Tępych gości Złych b**hes Jak pomyślę... To nie takie złe Hardkor przyszłość Nie myśl tak Reszta zmysłów Jak kryształ Wyostrzona, o nas mówię ci Szczerze, mimo że dziś... Nic nie widzę Nie słyszę Tępych gości Złych b**hes Jak pomyślę... To nie takie złe [Verse 2: Pjus] Wyobraź sobie: stoisz gdzieś tam Koledzy? Nie ma, teraz jesteś sam Jak palec z połamanej ręki Było tak dobrze, skąd czasy udręki? Mieliście biznes, niezły pomysł Mieliście forsę, szklane domy Lecz nie widziałeś jak za plecami Chcieli odejść, uciec z planami Nie słyszałeś jak padło hasło: odwrót! Poszli, nie ma co wznosić modłów Czujesz się strasznie oszukany Ale wiesz kim jesteś, masz nowe plany [Hook: P.I.M.P.] [Verse 3: Pjus] Wyobraź sobie treść takich afiszy: Jeden nie widzi, drugi ledwo słyszy Ale razem tworzą muzyczny duet W tamtych zwrotkach dupę trułem To była fikcja, bajki w obrazach A życie krew w żyłach zamraża Jak sprawdź nasze biografie Niby nie mogę, ale chuj, potrafię Niby los chciał nas tu skreślić To w mroku mamy taki prześwit Ja rapuję, on widzi dźwięki śpiewa jak Bóg! Ej P.I.M.P. dzięki! [Hook: P.I.M.P.]